Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stać ich na mistrzostwo ligi

Wojciech Drażba [email protected]
Biało-niebiescy w tym sezonie wygrali wszystkie mecze z Pekpolem. Podobnie ma być w play-off.
Biało-niebiescy w tym sezonie wygrali wszystkie mecze z Pekpolem. Podobnie ma być w play-off. W. Drażba
Ślepsk Suwałki w niedzielne popołudnie w Ostrołęce rozpocznie grę w ćwierćfinałowej fazie play-off. Biało-niebiescy są zdecydowanym faworytem nie tylko konfrontacji z Pekpolem, ale i typowani na triumfatora finału

Siódmy po rundzie zasadniczej Pekpol musiał przełożyć mecz z wiceliderem z Suwałk na niedzielę, co biało-niebiescy przyjęli z zadowoleniem. Jeden dzień więcej na treningi jest bardzo cenny, zwłaszcza po świątecznej przerwie. Po raz pierwszy walka w ćwierćfinałach toczy się tylko do dwóch zwycięstw. Każdy szczegół w przygotowaniach może mieć niebagatelne znaczenie.

- Jeżeli przegramy w Ostrołęce, to za tydzień u siebie będziemy mieli tylko jedną okazję do rewanżu - mówi Piotr Poskrobko, trener Ślepska. - To zmusza do maksymalnej koncentracji.

Szkoleniowiec Ślepska zaraz jednak dodaje, że jeżeli dany zespół jest silny, to obojętne mu, czy trzeba wygrać tylko dwa, czy też, jak w półfinałach i finale play-off, trzy spotkania.

- Pierwotnie mierzyliśmy w czołową czwórkę na koniec sezonu, ale pojawiły się szanse na ugranie czegoś więcej - przyznaje Poskrobko.
W tym sezonie żaden rywal suwalczanom niestraszny, wygrali 17 z ostatnich 19 ligowych spotkań. Nagrodą był luksus w wyborze pierwszego przeciwnika w play-off. Ostatecznie zajęli drugie miejsce w tabeli, bo postawili na drużynę z Ostrołęki. Raz, że blisko. Dwa, bo wygrali z Pekpolem oba mecze ligowe i jeden pucharowy. Dwukrotnie cieszyli się ze zwycięstw w hali w Ostrołęce.
Andrzej Dudziec, szkoleniowiec Pekpolu, wierzy w porzekadło, że do trzech razy sztuka. Przekonuje, że żaden zespół nie może tak długo utrzymywać najwyższej formy i liczy na to, że jego podopieczni "postawią się" Ślepskowi.

- A co innego trener ostro-łęczan może mówić? - śmieje się Poskrobko. - Wszystkie drużyny przystępują do play-off ze świadomością, że trzeba zapomnieć o pierwszej części rozgrywek. Powtarzają, że dopiero teraz zaczyna się prawdziwa siatkówka.
O słuszności takiego poglądu zdążyli już przekonać się zawodnicy Stali Nysa. Piąty zespół tabeli gładko, zwyciężając po 3:0 u siebie i na wyjeździe wyeliminował notowaną o jedno miejsce wyżej drużynę Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS ze Spały. Stal awansowała do półfinałów tak łatwo głównie dlatego, że reprezentacyjni kadeci, prowadzeni przez Jacka Nawrockiego - świeżo nominowanego selekcjonera kadry narodowej kobiet, spieszyli się do wyjazdu na Mistrzostwa Europy.

W następnej fazie Nysa zmierzy się z Espadonem Szczecin lub Camperem Wyszków, liderem po rundzie zasadniczej. Rywalem Ślepska będzie zaś lepszy z pary Krispol Września i Victoria Wałbrzych. Warunkiem, oczywiście, jest wyeliminowanie Pek-polu.
- Jedziemy do Ostrołęki dzień wcześniej, absolutnie nie lekceważymy przeciwnika - przekonuje trener Ślepska. - U siebie Pekpol bardzo rzadko przegrywa, nastawiamy się na bardzo twardy bój.

Poskrobko ma do dyspozycji całą 13-osobową kadrę, będzie miał ból głowy z wyborem wyjściowego składu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna