Siódmy po rundzie zasadniczej Pekpol musiał przełożyć mecz z wiceliderem z Suwałk na niedzielę, co biało-niebiescy przyjęli z zadowoleniem. Jeden dzień więcej na treningi jest bardzo cenny, zwłaszcza po świątecznej przerwie. Po raz pierwszy walka w ćwierćfinałach toczy się tylko do dwóch zwycięstw. Każdy szczegół w przygotowaniach może mieć niebagatelne znaczenie.
- Jeżeli przegramy w Ostrołęce, to za tydzień u siebie będziemy mieli tylko jedną okazję do rewanżu - mówi Piotr Poskrobko, trener Ślepska. - To zmusza do maksymalnej koncentracji.
Szkoleniowiec Ślepska zaraz jednak dodaje, że jeżeli dany zespół jest silny, to obojętne mu, czy trzeba wygrać tylko dwa, czy też, jak w półfinałach i finale play-off, trzy spotkania.
- Pierwotnie mierzyliśmy w czołową czwórkę na koniec sezonu, ale pojawiły się szanse na ugranie czegoś więcej - przyznaje Poskrobko.
W tym sezonie żaden rywal suwalczanom niestraszny, wygrali 17 z ostatnich 19 ligowych spotkań. Nagrodą był luksus w wyborze pierwszego przeciwnika w play-off. Ostatecznie zajęli drugie miejsce w tabeli, bo postawili na drużynę z Ostrołęki. Raz, że blisko. Dwa, bo wygrali z Pekpolem oba mecze ligowe i jeden pucharowy. Dwukrotnie cieszyli się ze zwycięstw w hali w Ostrołęce.
Andrzej Dudziec, szkoleniowiec Pekpolu, wierzy w porzekadło, że do trzech razy sztuka. Przekonuje, że żaden zespół nie może tak długo utrzymywać najwyższej formy i liczy na to, że jego podopieczni "postawią się" Ślepskowi.
- A co innego trener ostro-łęczan może mówić? - śmieje się Poskrobko. - Wszystkie drużyny przystępują do play-off ze świadomością, że trzeba zapomnieć o pierwszej części rozgrywek. Powtarzają, że dopiero teraz zaczyna się prawdziwa siatkówka.
O słuszności takiego poglądu zdążyli już przekonać się zawodnicy Stali Nysa. Piąty zespół tabeli gładko, zwyciężając po 3:0 u siebie i na wyjeździe wyeliminował notowaną o jedno miejsce wyżej drużynę Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS ze Spały. Stal awansowała do półfinałów tak łatwo głównie dlatego, że reprezentacyjni kadeci, prowadzeni przez Jacka Nawrockiego - świeżo nominowanego selekcjonera kadry narodowej kobiet, spieszyli się do wyjazdu na Mistrzostwa Europy.
W następnej fazie Nysa zmierzy się z Espadonem Szczecin lub Camperem Wyszków, liderem po rundzie zasadniczej. Rywalem Ślepska będzie zaś lepszy z pary Krispol Września i Victoria Wałbrzych. Warunkiem, oczywiście, jest wyeliminowanie Pek-polu.
- Jedziemy do Ostrołęki dzień wcześniej, absolutnie nie lekceważymy przeciwnika - przekonuje trener Ślepska. - U siebie Pekpol bardzo rzadko przegrywa, nastawiamy się na bardzo twardy bój.
Poskrobko ma do dyspozycji całą 13-osobową kadrę, będzie miał ból głowy z wyborem wyjściowego składu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?