Gmina Nowinka. Dorota Winiewicz gotowa jest radnych z Przerośli błagać na kolanach

Mieszkańcy Nowinki, jak informowaliśmy, nie mogą dokonywać nawet drobnych inwestycji, jak podniesienie dachu czy dobudowa ubikacji, jeśli nieruchomość znajduje się bliżej niż 100 m od jakiegokolwiek akwenu wodnego. To skutek zaniechania poprzednich gminnych władz, które nie uchwaliły odpowiednich przepisów.

Obecna wójt Dorota Winiewicz pisała do wszelkich możliwych urzędów. Bezskutecznie. Ostatecznie, dzięki wsparciu m.in. radnego Bogdana Dyjuka, udało się uruchomić skomplikowaną procedurę wprowadzania nowych uregulowań prawnych. Wymagało to m.in. wykonania czasochłonnej i kosztownej inwentaryzacji przyrodniczej. Wszystko ciągnęło się wiele miesięcy.

Jesienią ubiegłego roku w urzędzie marszałkowskim w Białymstoku powstał projekt odpowiedniej uchwały. Zanim jednak zostanie przegłosowana przez radnych, opinie muszą wyrazić poszczególne gminy z tej części woj. podlaskiego. Wszystkie to już uczyniły za wyjątkiem Przerośli. Sprawa miała być rozpatrzona podczas marcowej sesji, ale zdjęto ją z porządku.

Powód?

- Myślę, że wynika to nie ze złej woli, ale z niedoinformowania - mówi radny z Przerośli Stefan Kościuch. - Ludzie obawiają się wprowadzenia jakichś ograniczeń inwestycyjnych na naszym terenie.

Nie wiadomo jednak, skąd te obawy się biorą. Bo sejmikowa uchwała ułatwi inwestowanie nie tylko w gminie Nowinka, ale i w innych samorządach.
Na specjalnie spotkanie z radnymi pojechali ostatnio do Przerośli pracownicy urzędu marszałkowskiego.

- Wydaje mi się, że wszystko dokładnie wytłumaczyli - mówi Bogdan Dyjuk. - Na wszelki wypadek pojadę tam jeszcze na zaplanowaną na maj sesję radnych.

Z apelem o podjęcie uchwały zwraca się także wójt Winiewicz.

- Gotowa jestem radnych z Przerośli wręcz błagać na kolanach - deklaruje. - Bo to dla wielu naszych mieszkańców naprawdę ważna sprawa.

Baza firm z Twojego regionu