Dwa lata temu suwalczanin zgłosił organom ścigania, że został obrabowany w centrum miasta, przed bankiem. Twierdził, że bandyci wyrwali mu torbę, w której posiadał pobrane w kasie 300 tys. zł. Ale śledczy nie dali się nabrać. Ustalili, że mężczyzna był tzw. słupem i działał na rzecz grupy przestępczej, która wyłudzała podatek VAT.
Tworzyła fikcyjna firmy, które miały handlować materiałami budowlanymi. Robiły to tylko na papierze. Faktury za towar, który miał być zakupiony za granicą, krążyły pomiędzy fikcyjnymi firmami. Dzięki temu wzrastała wartość podatku VAT, o zwrot którego ubiegała się w urzędzie skarbowym ostatnia w karuzeli spółka. Jaka była rola "słupa"? Pobierał z banku i przekazywał swojemu chlebodawcy pieniądze. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, która prowadziła śledztwo oskarżyła w sumie 16 osób. Wśród nich szefów - Krystynę H. oraz Jacka P. Kobieta trafi za kraty na 3 lata i 8 miesięcy, a Jacek P. na 5 i pół roku. Wszyscy mają też kilkuletni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?