Mirosław Hanusz, znany białostocki przedsiębiorca i były miejski radny, czekał na te słowa 9 lat. W minioną środę Sąd Okręgowy w Ostrołęce uniewinnił go od zarzutu przekroczenia uprawnień. Choć zdaniem lubelskiej prokuratury, miał nakłaniać innych radnych miejskich, by nie przychodzili na sesję. Co miało ułatwić przyjęcie uchwały o planie zagospodarowania przestrzennego w rejonie Galerii Białej.
- W uzasadnieniu wyroku sąd powiedział, że do końca nie wie, skąd te zarzuty się wzięły. Że przy takich zarzutach pół sejmu i trzy czwarte partii politycznych powinno być skazanych - przytacza Mirosław Hanusz.
Mówi, że to była wykreowana na siłę afera.
Zobacz też: Zniszczony w państwie prawa
- Był człowiek, trzeba było znaleźć na niego paragraf. A afera jest tylko wtedy, jak jest w nią zamieszany polityk. Wiadomo, że byłem wtedy w ostrym konflikcie z ludźmi, którzy w Białymstoku za wszelką cenę usiłowali nie dopuścić do tego, aby powstała konkurencja dla Auchan. Padło na mnie - dodaje.
Choć ta sprawa na lata złamała jego karierę polityczną, Mirosław Hanusz już zapowiada, że z niej nie rezygnuje.
- Czy wracam do polityki? Tak, chociażby po to, by na własnym przykładzie spróbować zmienić system prawny w Polsce. Bo obywatel powinien mieć prawo do tego, że jak zostanie oskarżony, w ciągu pół roku doczekać się wyroku w swojej sprawie - podkreśla.
Wyrok jest nieprawomocny. Nie wiadomo, czy prokuratura będzie się odwoływać.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?