Na tabliczkach w holu tego szpitala można przeczytać, że to jeden z nielicznych przyjaznych szpitali na Podlasiu. Ale czy po takich historiach można wierzyć w takie frazesy? - pyta zięć Zenona Zielenkiewicza.
81-letni Zenon Zielenkiewicz zimą 2012 roku był pacjentem lekarzy z sokólskiego szpitala, którzy właśnie usłyszeli zarzuty. Starszy pan trafił pod ich opiekę z powodu pękniętego wrzodu żołądka.
- Był weekend, lekarze dyżurni nie przeprowadzili nawet podstawowego badania endoskopowego, chociaż dysponowali sprzętem - dodaje zięć pacjenta, który chce pozostać anonimowy. - Lekarze zaaplikowali tylko kroplówkę i doodbytniczą wlewkę krochmalu. Jak u dzielnego wojaka Szwejka.
Zdeterminowana rodzina postarała się o przewiezienie pacjenta do szpitala do Białegostoku, gdzie na pękniętym wrzodzie założono mu klips. Zenon Zielenkiewicz zmarł dwa lata później na raka płuc. O sprawie wrzodu dowiedzieli się śledczy.
Jak mówi prokurator Dorota Antychowicz z Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, śledztwo długo było zawieszone, bo czekano na opinię lekarską. Teraz medycy usłyszeli zarzuty nieumyślnego narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?