Nie przebrzmiały echa lutowych blokad dróg rolniczych, a podlascy gospodarze pod koniec maja szykują kolejne pikiety.
- Niezależnie, czy dostaniemy pozwolenie czy nie - odgraża się Paweł Rogucki, rolnik ze wsi Rostołty (gm. Juchnowiec), lider protestujących. - Powschodziła kukurydza, zaraz będzie kłosować pszenica. Pola są wyryte, znów nie będzie co zbierać. Nie zamierzamy siać pola dzikom!
Jarosław Żukowski, prezes białostockiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego, przyznaje, że w niektórych miejscach faktycznie można spotkać skupiska dzików (w okolicach Michałowa, Gródka, czy Siemiatycz). To efekt łagodnej zimy oraz zakazu dokarmiania tych zwierząt przez myśliwych (wynika to z rozporządzenia ministra rolnictwa), przez co zwierzęta wychodzą z lasu i szukają pożywienia na polach rolników.
- Dopuszczone jest nęcenie dzików, ale ilość wyspanej karmy wynosiła wcześniej 10 kg na kilometrów kwadratowy miesięcznie. Teraz na 100 ha - dodaje Jarosław Żukowski.
Generalnie dzików jest mniej. Z podsumowania zakończonej niedawno inwentaryzacji wynika, że populacja tych zwierząt w okręgu białostockim wyniosła 5,5 tys. i spadła o 20-25 proc. w porównaniu do 2014 r.
W ubiegłym roku łowieckim (trwa do marca) odstrzelono ponad 6 tys. dzików. To oznacza, że plan został wykonany w 90 proc.
Z kolei w kwietniu w okręgu białostockim PZŁ odstrzelono już 210 dzików. Przypomnijmy, że radni sejmiku zobligowali myśliwych do likwidacji 500 osobników w ramach odstrzału interwencyjnego . Obejmuje on część tzw. czerwonej strefy - najbardziej zagrożonej wirusem ASF. - To dobry wynik. Do końca czerwca plan powinien być wykonany bez problemu - zaznacza szef PZŁ.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?