Dowody zgromadzone w tej sprawie zostały ocenione w sposób zbyt subiektywny. Sąd przeanalizował je wybiórczo i w oderwaniu od pozostałych - mówiła na rozprawie prokurator.
Dla prezesa MSM w Mońkach Stanisława J. i inspektora nadzoru Mirosława J. chce ponownego procesu. Byłby już trzecim w tej sprawie. W pierwszym obaj zostali skazani za korupcję, w drugim - pod koniec października ubiegłego roku - uniewinnieni.
Z tym rozstrzygnięciem białostockiego sądu rejonowego nie zgodziła się prokuratura, dlatego w czwartek sprawa znów trafiła do sądu okręgowego.
- Już akt oskarżenia w tej sprawie to bubel procesowy, który rzutuje na cały proces do dziś. A sama apelacja prokuratury jest dla mnie absolutnie nieczytelna. Te zarzuty - mówiąc kolokwialnie - nie mają rąk ani nóg - skomentował w swojej mowie obrońca oskarżonych.
Prokuratura zarzuca Stanisławowi J., że w latach 2002-2004 roku przyjął nie mniej niż 347 tys. zł łapówek. Od każdej faktury wystawionej przez firmę Henryka K., która wygrywała przetargi na roboty budowlane w spółdzielni dostawał , według śledczych, 10 proc. wartości opłaconych prac budowlanych. Pośrednikiem w przekazywaniu pieniędzy miał być Mirosław J.
Prokuratura przypisała prezesowi J. m.in. działanie jako funkcjonariusz publiczny. Sąd rejonowy uznał, że prezes nie pełnił takiej funkcji i nie dysponował publicznymi pieniędzmi.
Wyrok za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?