Zainteresowanie in vitro nie maleje. Dzięki naszym klinikom urodziło się już 385 dzieci

W Białymstoku rządowy program in vitro realizują trzy ośrodki: Kliniki Bocian i Kriobank oraz Klinika Rozrodczości i Endokrynologii Ginekologicznej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym.

- Obecnie pary chcące skorzystać z procedury in vitro przyjmujemy na bieżąco - mówi dr Grzegorz Mrugacz z Kliniki Bocian.
To efekt m.in. tego, że placówka na ten rok otrzymała z Ministerstwa Zdrowia do wykorzystania ponad 5 mln zł na te procedury - jedne z największych pieniędzy wśród 30 realizatorów programu w Polsce. Dla porównania USK otrzymał niecałe 3,5 mln zł, a Kriobank - niecałe 1,9 mln zł.

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym i Kriobanku jest obecnie kolejka par, chcących skorzystać z refundowanych procedur. W USK wynosi ok. 3 miesięcy, w Kriobanku pary zapisywane są na lipiec. Nic dziwnego, bo białostockie kliniki są jednymi z najczęściej wybieranych przez pacjentów.
Widać to po danych liczbowych. Jak wynika z informacji resortu zdrowia, od lipca 2013, kiedy rządowy program ruszył, w trzech białostockich klinikach zarejestrowało się 2 418 par z całej Polski. Na kwalifikację czeka obecnie 371 par, a zakwalifikowało się do programu 2 002 pary. Z kolei w trakcie procedury jest obecnie 1 851 par.

Dzięki białostockim ośrodkom dotąd pozyskano 888 ciąż, urodziło się 385 dzieci.
- W naszej klinice dotąd udało się potwierdzić ok. 350 ciąż - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Z kolei np. w Kriobanku zakwalifikowano do programu 397 par, urodziło się 109 dzieci, z czego 8 par bliźniaczych.
W Polsce leczenie niepłodności metodą in vitro jest stosowane od ponad 25 lat, jednak dotychczas wiele par nie mogło z niego skorzystać z powodów finansowych. Teraz po raz pierwszy w historii polskiej medycyny, zabiegi są finansowane ze środków publicznych. Rządowy program będzie realizowany do 30 czerwca 2016 r. Zapewnia dostęp do metody zapłodnienia pozaustrojowego pacjentom, u których stwierdzono niepłodność, a inne metody terapeutyczne zostały wyczerpane.