W czwartek późnym popołudniem policjanci zostali poinformowani o kierowcy, który spowodował kolizję drogową i nie zatrzymując się uciekł. Informacja ta natychmiast została przekazana patrolującym miasto policjantom.
- Już po kilku minutach funkcjonariusze miejskiej patrolówki zauważyli poszukiwany pojazd - informuje oficer prasowy KMP w Białymstoku. - Jednak jego kierowca na widok radiowozu przyspieszył i nie reagował na sygnały nakazujące zatrzymanie. Gdy po kilkuset metrach mundurowi zatrzymali daewoo do kontroli, od razu rzuciło im się w oczy siedzące na tylnej kanapie dziecko.
Okazało się, że była to 8-letnia dziewczynka, którą wiózł jej 63-letni dziadek. Podczas rozmowy z mężczyzną policjanci wyczuli od niego zapach alkoholu, a w schowku w drzwiach samochodu mundurowi znaleźli małą butelkę z alkoholem. Kierujący przyznał się, że pił wódkę.
Po zbadaniu stanu jego trzeźwości wyszło na jaw, że miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. 63-latek natychmiast stracił prawo jazdy i trafił do izby wytrzeźwień. Natomiast jego wnuczka, której na szczęście nic się nie stało, cała i zdrowa została przekazana pod opiekę drugiego, tym razem trzeźwego dziadka.
Teraz zachowaniem kierowcy zajmie się sąd.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?