To efekt kontroli, jaką fundusz przeprowadził w szpitalu po tym, gdy ten miał odmówić przyjmowania pacjentek w czasie świąt wielkanocnych, tłumacząc to brakiem lekarzy.
Okazało się, że mimo, iż szpital zadeklarował, że zatrudnia 7 ginekologów, faktycznie świadczeń udziela tylko część z nich. I np. czas pracy jednego ze specjalistów w okresie 9 kolejnych dni wyniósł ponad 190 godzin, zaś inny pracował u różnych świadczeniodawców przez więcej niż 24 godziny na dobę.
- Nie jest możliwe prawidłowe zabezpieczenie pracy oddziału szpitalnego w sytuacji, gdy jeden lekarz pracuje bez przerwy przez kilkadziesiąt godzin - zaznacza Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. - Taka organizacja pracy budzi uzasadnione wątpliwości co do jakości usług i zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom korzystającym z pomocy medycznej.
NFZ zobowiązał szpital do zapewnienia odpowiedniej organizacji pracy lekarzy. Odstąpił od nałożenia kary finansowej, w związku z trudną sytuacją placówki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?