Polscy partyzanci, którzy zamierzali odbić więźniów z Łomży, koncentrowali siły w lasach koło Czerwonego Boru, Giełczyna i Pniewa. 23 czerwca 1944 r. Niemcy otoczyli żołnierzy zgromadzonych w północnej części Czerwonego Boru. Wojska niemieckie liczyły 5 tys. żołnierzy. Ocalałych po licznych wcześniejszych potyczkach partyzantów było zaledwie około 250.
Polakom początkowo udało się przetrzebić szeregi nieprzyjaciela, ale później przybyły niemieckie posiłki. W walkach zginęło około 90 partyzantów. 140, w tym 50 rannym, udało się wyjść z okrążenia. Niemcy nie brali jeńców, mordowali rannych. Sami stracili około stu żołnierzy, a 200 mieli rannych. Była to jedna z największych bitew partyzanckich w regionie podczas II wojny światowej.
W niedzielę na poligonie w Czerwonym Borze odbyła się rekonstrukcja wydarzeń sprzed 71 lat, zorganizowana przez Łomżyński Klub Myśli Patriotycznej, Grom Group, GRH Narew, Regionalną Izbę Historyczną w Zambrowie i Wspólnotę Polską. Widzowie mogli przekonać się, ile kosztowała wolność, którą teraz możemy się cieszyć. Inscenizacja połączona była z II Zlotem Pojazdów Militarnych i koncertem patriotycznym.
Wcześniej na cmentarzu w Tabędzu (gm. Zambrów) odsłonięto pomnik st. strz. Antoniego Przychodzenia, ps. "Grom". Ten żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego 3 maja 1947 r. został otoczony przez grupę operacyjną UB i zginął w walce. Pochowano go w nieopisanej mogile. Miejsce pochówku wskazała, wciąż pamiętająca tamte czasy, Halina Murawska, dawna sympatia "Groma".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?