Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małe, ale mocne. Wiejskie szkoły potrafią prześcignąć miasto

Aneta Boruch
Tu nie da się nie uczyć - żartują Paweł i Karolina, tegoroczni szóstoklasiści ze SP w Starym Radziszewie. - Ale to wychodzi nam na dobre.
Tu nie da się nie uczyć - żartują Paweł i Karolina, tegoroczni szóstoklasiści ze SP w Starym Radziszewie. - Ale to wychodzi nam na dobre. W. Wojtkielewicz
W całej szkole uczy się zaledwie 30 dzieci, a w ostatniej klasie była ich dwójka. W takich warunkach nie ma mowy o ściąganiu ani o ukryciu braku pracy domowej. Nic więc dziwnego, że uczniowie z podstawówki w Starym Radziszewie osiągają najlepsze wyniki w kraju.

W takiej szkole nie da się nie uczyć - śmieje się Karolina Glińska z klasy szóstej w Szkole Podstawowej w Starym Radziszewie (gm. Ciechanowiec). - Klasy są małe, więc wszyscy dobrze się znamy, pomagamy sobie i razem się bawimy, ale też nauczyciele mają nas ciągle na oku.

Najwyższy wynik w kraju

Szkoła Podstawowa w Starym Radziszewie to przestronny, jasny budynek z nowymi oknami, otoczony dużym placem z boiskami i placykiem do zabaw. Do głównego wejścia prowadzi schludny, polbrukowy chodnik. Po jego obu stronach znajdują się zadbane zieleńce - krzewy sadzili sami rodzice.

Wewnątrz budynku właśnie odbywają się lekcje. Ciszę czasami tylko przerywa śmiech dzieciaków i muzyka dobiegająca z jednej z sal. Wchodzących wita duże motto, zawieszone na ścianie: Do wychowania dziecka potrzeba morza miłości.
W sali nr 10 klasa szósta akurat ma lekcję języka polskiego. W ławkach siedzi tylko... dwóch uczniów - niepełnosprawna Karolina Glińska - na wózku, a obok niej w tej samej ławce - Paweł Prokopiak.

We wszystkich sześciu klasach Szkoły Podstawowej w Radziszewie uczy się zaledwie 30 dzieci. Te z najstarszych klas od lat na ogólnopolskich sprawdzianach szóstoklasistów zdobywają najlepsze wyniki w kraju.

- Zawsze! Radziszewo zawsze ma bardzo wysokie wyniki ze sprawdzianu - chwali szkołę Jolanta Gołaszewska, dyrektorka Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży. - A kilka lat temu mieli nawet najwyższy wynik w kraju. Zajęli pierwsze miejsce!
Ten rekord padł w 2007 roku. W tym roku zaś szóstoklasiści z Radziszewa napisali język polski na 88 procent - najlepiej z wszystkich szkół w województwie podlaskim! Matematyka też poszła im doskonale - na 78 procent. Identyczny wynik uzyskali z języka angielskiego na poziomie podstawowym.

- Ten sprawdzian wcale nie był trudny - stwierdza Paweł Prokopiak, tegoroczny szóstoklasista z Radziszewa. - A ja bardzo lubię się uczyć, zwłaszcza matematyki.

- A poza tym dużo powtarzaliśmy do tego ogólnopolskiego sprawdzianu i ciągle ćwiczyliśmy różne zadania - dodaje Karolina. - Jeżeli tylko pani nauczycielka zauważyła, że czegoś nie rozumiemy, od razu nam tłumaczyła.
Bo takie właśnie indywidualne podejście do ucznia to największa zaleta małych szkół i niewielkich klas. No i, co za tym idzie, najlepszy sposób na efektywne nauczanie.

- Przychodzą do nas, tak jak do każdej ze szkół, dzieci o bardzo różnych predyspozycjach - przekonuje Elżbieta Komarowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Starym Radziszewie. - Ale my staramy się wyławiać perełki i je wspierać, by mogły rozbłysnąć. A tak ogólnie, to dla wszystkich szkół recepta na sukces jest jedna: dobra diagnoza dziecka na początku, a potem solidna praca. Dobry wynik można wypracować z każdym dzieckiem!

A zatem, czy w radziszewskiej podstawówce nauczyciele mocno cisną swoich uczniów?
- Wystarczająco, abyśmy się dobrze wszystkiego nauczyli - żartuje Paweł. - Ale myślę, że to wychodzi nam na dobre. Dzięki temu później będzie nam łatwiej, bo będziemy dużo umieli i lepiej sobie radzili w kolejnych szkołach.

Dyrektorka chwali też swój zespół nauczycieli i ich zaangażowanie: - Bardzo często dyskutujemy i analizujemy każdy przypadek ucznia. Nawet przerwa między lekcjami jest dobrym czasem, by ustalić kierunek działań dotyczący konkretnego dziecka.
Nauczyciele bezustannie się dokształcają i podnoszą swoje kwalifikacje, aby poziom nauczania był jak najwyższy. Szkoła nie przepuszcza też żadnej okazji do napisania projektu, który pozwoli na uatrakcyjnienie i podniesienie poziomu nauczania. W ciągu 10 lat, jak szacuje dyrektor Komarowska, placówce udało się zdobyć na projekty około miliona złotych! To świetny wynik, jak na tak niedużą placówkę.
Dlatego też zupełnie szczerze brzmią informacje, zamieszczone na internetowej stronie tej szkoły. Można tu przeczytać m.in., że Szkoła Podstawowa w Radziszewie Starym oferuje usługi najwyższej jakości i zmierza do tego, aby być placówką cenioną i uznawaną w środowisku. Społeczność szkolną stanowią uczniowie, rodzice i nauczyciele, a ich współdziałanie opiera się na idei partnerstwa, wzajemnym szacunku, akceptacji pomocy.
Życie pokazuje, że właśnie tak jest.

Mieszkańcy wsi są partnerami

Szkoła funkcjonująca w niewielkiej społeczności ma to do siebie, że wszyscy się doskonale znają: nauczyciele, uczniowie i ich rodzice. Dzięki temu rodzice bardzo szybko otrzymują sygnał, że dziecko niewłaściwie się zachowuje albo też zaczyna opuszczać się w nauce. Tak było np. w przypadku Pawła z radziszewskiej podstawówki. W pewnym momencie sport zaczął w jego życiu "brać górę" nad nauką. U chłopaka ujawnił się talent lekkoatletyczny. Dyrektorka jednak nie mogła pogodzić się z tym, że Paweł zaczął dostawać gorsze oceny... I okazało się, że wystarczyło w porę zareagować. Jedna rozmowa z rodzicami i Paweł znów był świetnym uczniem.

- Musiałem podzielić swój czas tak, aby pogodzić jedno z drugim - przyznaje Paweł.
Rodzice uczniów wspierają szkołę w każdy możliwy sposób: i własną pracą, i materialnie w postaci różnych składek i zbiórek. W Radziszewie w latach 90. powstał komitet szkolny, który doprowadził do rozbudowy placówki. Dzięki temu przybyły trzy sale lekcyjne, pokój nauczycielski, łazienki dla dzieci, minisala gimnastyczna i jadalnia. I niby jest bardzo przestrzennie, ale zarazem jest to tak urządzone, że nauczyciel ma wszystkie dzieci na oku. Może właśnie dzięki temu w placówce w Radziszewie od 12 lat nie zdarzył się żaden wypadek.

Statystyki sobie, a Życie sobie

Eksperci: pedagodzy, psycholodzy i egzaminatorzy chwalą szkoły znajdujące się poza dużymi aglomeracjami.
- Statystycznie jest tak, że im większa miejscowość, w której zlokalizowana jest szkoła, tym wyniki uczniów są wyższe - zaznacza Jolanta Gołaszewska z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. - Ale tym bardziej cieszy fakt, że wśród szkół, które osiągają te naprawdę najwyższe wyniki w nauce jest coraz więcej szkół wiejskich.

I podaje np. tegoroczne przykłady, dotyczące wyników sprawdzianu szóstoklasistów z języka angielskiego: aż 14 podlaskich podstawówek zdobyło w tym roku najwyższe wyniki w skali kraju. Tym samym znalazły się one wśród 4 proc. najlepszych polskich podstawówek. Należą do nich m.in.: szkoła podstawowa z litewskim językiem nauczania w Sejnach oraz Niedźwiadnem koło Szczuczyna i szkoła w Kuleszach.
- To przykład, że statystyka nie do końca znajduje odzwierciedlenie w realnym życiu - podsumowuje Jolanta Gołaszewska. - Okazuje się, że poziom nauczania języków w małych wiejskich szkołach może być równie dobry albo nawet lepszy, niż w dużym mieście.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna