kruoja Pakruojis - jagiellonia 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Karol Świderski 90+3
Żółte kartki: Skroblas, Crisan, Navikas, Diarra (Kruoja); Grzyb, Madera, Tarasovs (Jagiellonia).
Czerwona kartka: Rafał Grzyb (82., Jagiellonia, za drugą żółtą).
Sędziował: Joao Capela (Portugalia). Widzów: 3000.
Kruoja: Martynas Matuzas - Alfredas Skroblas, Donatas Strockis, Horia Crisan, Valdas Pocevičius - Tomas Salamanavičius (85 Boubakary Diarra), Donatas Navikas, Darius Jankauskas, Tautvydas Eliošius, Aivaras Bagočius (75 Tadas Eliošius) - Ričardas Beniušis (80 Tomas Birškys).
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Piotr Tomasik - Nika Dzalamidze (80 Karol Świderski), Rafał Grzyb, Maciej Gajos, Konstantin Vassiljev (64 Taras Romanczuk), Karol Mackiewicz - Patryk Tuszyński (63, Łukasz Sekulski).
- Oglądaliśmy Kruoje na żywo w ostatniej kolejce litewskiej ekstraklasy w czwartek. Oglądaliśmy ich mecze na wideo z całego sezonu. O ich lekceważeniu nie ma więc mowy. Po to graliśmy o awans do europejskich pucharów, żeby grać w nich później jak najdłużej. Teraz naszym celem jest awans do kolejnej rundy. Szanujemy rywali, ale przyjechaliśmy tu po zwycięstwo - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Jagiellonii Michał Probierz.
Dla białostoczan nie był to jednak łatwy mecz. Litwini, którzy dzień przed spotkaniem dokonali już czwartej zmiany trenera (drużynę z Pokrojów przeciwko Jagiellonii poprowadził Ukrainiec Mykoła Trubaczow - przyp. red.) postawili w obronie mur, który było strasznie trudno sforsować napastnikom Jagi.
Mecz rozegrany został na kameralnym stadionie w Siaulai i niemal w całości został wypełniony około dwutysięczną rzeszą kibiców Jagiellonii. Nasi piłkarze mogli więc czuć się niemal jak u siebie.
W 6. minucie naszych fanów mógł uszczęśliwić Maciej Gajos, ale będąc w polu karnym Kruoi nie wykorzystał dobrej sytuacji strzelając obok bramki gospodarzy.
Litwini ograniczali się do wybijania piłki i mecz był bardzo szarpany. Składnych akcji było jak na lekarstwo, a na boisku raczej rządził chaos. Jednak od czasu do czasu obu drużynom udawało się przejść pod bramkę rywali. W 14. minucie Darius Jankauskas mocno strzelił, ale Bartłomiej Drągowski był na posterunku. Tak zresztą, jak przy strzale z dystansu Donatasa Navikasa, gdy wybił futbolówkę na rzut rożny.
Tymi sytuacjami Litwini pokazali, że trzeba się mieć na baczności. Żółto-czerwoni najgroźniejszą sytuację stworzyli po rzucie rożnym, w 35 minucie gry. Po dośrodkowaniu Konstantina Vassiljeva Sebastian Madera zagrał piłkę głową do Igorsa Tarasovsa, ale Łotysz także główką z kilku metrów posłał piłkę wprost w ręce litewskiego bramkarza.
Jeszcze przed gwizdkiem sędziego na przerwę bardzo niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Jagiellonii. Aivaras Bagočius silnie strzelił z 15 metrów. Na szczęście piłka trafiła w Piotra Tomasika. Odbijając się jednak od białostockiego obrońcy trafiła pod nogi Salamanavičiusa, który z miejsca zdecydował się na uderzenie. Drągowski odbił piłkę nad poprzeczkę.
W drugiej połowie meczu Jagiellonia próbowała podkręcić tempo. Jednak litewska obrona nie popełniała błędów rozbijając ataki w najprostszy sposób, czyli wybijając piłkę, jak najdalej od swojej bramki.
W 81. minucie zrobiło się nerwowo, gdyż kapitan żółto-czerwonych Rafał Grzyb po raz drugi w meczu ujrzał żółtą kartkę od portugalskiego sędziego i po czerwonym kartoniku musiał opuścić boisko. Jagiellonia kończyć mecz musiała więc w "dziesiątkę".
Swoją szansę zwietrzyli Litwini, ale nie potrafili skutecznie wykończyć swoich akcji. Jagiellończycy zaś jeszcze raz pokazali, że gra się do końca. I tak, jak w niedawno zakończonym sezonie ekstraklasy w ostatniej akcji przesądzili o wyniku. Łukasz Sekulski podał do Karola Świderskiego, a ten strzałem z dystansu pokonał dobrze broniącego w całym meczu Matuzasa.
Sędzia nie nakazał już wznawiać gry od środka boiska i zakończył mecz. Jagiellonia wygrała 1:0.
Zwycięzca pary Jagiellonia - Kruoja zagra z wygranym z dwumeczu Dinamo Batumi - Omonia Nikozja. W pierwszym spotkaniu Dinamo wygrało 1:0.
Mówią trenerzy
Michał Probierz (Jagiellonia): Tak jak się spodziewałem nie był to łatwy mecz. Szkoda, że sędzia pozwalał dziś na zbyt ostrą grę, a kiedy nie trzeba było, to rozdawał kartki. Najważniejsze jednak jest zwycięstwo, które zbliża nas do awansu.
Mykoła Trubaczow (Kruoja Pakruojis): Z wyniku nie mogę być zadowolony, ale cieszy postawa piłkarzy, którzy włożyli ogromny trud w to spotkanie. Zostało kilka dni do rewanżu. W Białymstoku możemy zagrać jeszcze lepiej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?