Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Areszt Suwałki: Wartościowe rzeczy powstają też za kratami

Tomasz Kubaszewski [email protected]
– Powiększone komiksowe plansze powstały dzięki białostockiemu oddziałowi IPN – mówi por. Sławomir Rafalski
– Powiększone komiksowe plansze powstały dzięki białostockiemu oddziałowi IPN – mówi por. Sławomir Rafalski T. Kubaszewski
Podlaskie. Specjalne wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie zdobył komiks stworzony przez... więźnia, który odsiaduje 15-letni wyrok. Rozwijanie zdolności twórczych jest jedną z metod resocjalizacyjnych skazanych

Komiks nosi tytuł "Zabrane życia 1945". Jest poświęcony obławie augustowskiej. - Pomyślałem, że dobrze byłoby upamiętnić 70. rocznicę tego tragicznego wydarzenia - opowiada porucznik Sławomir Rafalski, starszy wychowawca w Areszcie Śledczym w Suwałkach. - A komiksu o obławie jeszcze chyba nie było.

Porucznik wymyślił scenariusz. I od razu wiedział, kto to narysuje. Karę wieloletniego pozbawienia wolności odsiaduje bowiem w Suwałkach pewien młody, bardzo uzdolniony plastycznie człowiek. - Zacząłem malować w więzieniu - zaskakuje. - Nigdy wcześniej się tego nie uczyłem.

Jego praca dostała wyróżnienie w ogólnopolskim Festiwalu Komiksów Historycznych. Jak mówi Michał Chrościelewski, oficer prasowy suwalskiego aresztu, takie działania mają istotny charakter resocjalizacyjny.

- Osadzeni spędzają czas w sposób kreatywny - dodaje.

Więźniowie lubią malować. W Suwałkach organizowane są dla nich zajęcia, a niektórzy autorzy prac odnoszą potem sukcesy na przeglądach więziennej twórczości artystycznej.

- Ten rodzaj resocjalizacji sprawdza się - przekonuje kapitan Michał Zagłoba z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Białymstoku. - Pamiętam choćby zaangażowanie osadzonych w działalność, stworzonych w białostockim zakładzie, teatru czy zespołu muzycznego. Dużym powodzeniem cieszą się też warsztaty pisania ikon czy wikliniarstwa.

Kpt. Zagłoba mówi, że część więźniów zdążyła się już przyzwyczaić do swojej roli społecznej - przestępców. Nagle jednak okazuje się, że mogą z powodzeniem zajmować się czymś innym.

- Kobiety z więziennego teatru po zakończonym spektaklu usłyszały brawa - dodaje. - Po raz pierwszy w życiu były oklaskiwane. Okazało się, że wcale nie są najgorsze, skazane na społeczny margines.

Jedni, jak mówi kapitan, po wyjściu na wolność idą za ciosem i na przestępczą drogę nie wracają, inni - niestety tak. Reguły tu nie ma.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna