Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajowy Rejestr Dłużników. Nie płacą miesiącami i wciąż mieszkają

Izabela Krzewska [email protected]
sxc.hu
Tylko umieszczeni w krajowym rejestrze dłużnicy w opłatach czynszu winni są już blisko 3 mln zł w woj. podlaskim i aż 34,8 mln zł w woj. warmińsko-mazurskim.

Podlaski przeciętny dłużnik nie płaci za mieszkanie 10 miesięcy i jest winny spółdzielni prawie 5 tys. zł. Z badań TNS wynika, że wartość lokatorskiego długu sięga już 2,932 mln zł, firm - 834 tys. zł. Ale są to tylko dane dla zaległych opłat czynszowych notowanych w Krajowym Rejestrze Długów, gdzie spółdzielnie wpisują szczególnie opornych. W rzeczywistości długi są dużo większe.

- Obecnie zaległości czynszowe szacujemy na około 2,2 mln zł, z czego 1,2 mln zł to te powyżej jednego miesiąca - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes SM "Słoneczny Stok" w Białymstoku.

W porównaniu do tego, co było jeszcze w 2005 roku to i tak niewiele. Wówczas lokatorzy zalegali z czynszem na 5,4 mln zł. W indywidualnych przypadkach dług przekraczał wartość rynkową mieszkania. Dziś to średnio około 20 tys. zł. Jak tłumaczy Cywoniuk, to efekt "czystek" i eksmisji wieloletnich dłużników.

- Ku mojemu zaskoczeniu problem maleje. Pierwszy powód: mieszkańcy płacą systematycznie, drugi: od pewnego czasu jest dość duża kwota nadpłat np. za ciepło (z powodu wyjazdów zagranicznych) przez co per saldo jest korzystnie, a płynność spółdzielni nie jest zagrożona - zapewnia Tadeusz Szymańczyk, prezes Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Suwałkach. Mimo to zaległości czynszowe sięgają tu 700 tys. zł, a 10 proc. mieszkańców ma dług powyżej 1 tys. zł.

Zwyczajowo, spółdzielnie próbują się najpierw z lokatorem dogadać. Rozkładają zaległości na raty, udzielają niskooprocentowanej pożyczki, która idzie na poczet czynszu. Mimo to mieszkańcy czasem grają na zwłokę. Płacą przez jakiś czas i przestają. Procedura windykacyjna rusza od początku. - Stąd biorą się wieloletnie zadłużenia - mówi Waldemar Roszkowski, prezes SM "Świt" w Ełku. Jak szacuje, około 20 proc. lokatorów ma problemy z terminowym opłacaniem czynszu. W sumie zadłużenie sięga ponad 2 mln zł.

Jak spółdzielnia nie może odzyskać pieniędzy, sprawa trafia do sądu. W przypadku lokali z odrębną własnością lub własnościowego prawa do lokalu dochodzi do licytacji mieszkania. W przypadku mieszkań lokatorskich, sąd wydaje wyrok eksmisji. To wszystko trwa. Łomżyński rekordzista nie płaci od 93 miesięcy, czyli blisko... 8 lat. Wraz z kosztami sądowymi i odsetkami jest winny 81 tys. zł. W mieszkaniu pozostaje. Zgodnie z przepisami, na bruk go nie można wyrzucić.

- Jesteśmy w okowach prawa. Wyrok eksmisji nie jest wykonany, bo miasto nie ma lokali socjalnych - rozkłada ręce Jerzy Brodziuk, prezes Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Łomży. - Ani poprzedni, ani obecny prezydent miasta nie zajął się problemem, mimo że proponowaliśmy kilka lokali do wynajęcia.

Zadłużenie mieszkańców wobec łomżyńskiej spółdzielni sięga już ok, 1,8 mln zł. Na 8,5 tys. lokatorów, może około 1 tysiąca płaci na czas. ŁSM przygotowała dwa lokale socjalne na potrzebę swoich eksmisji.

Z problemem braku lokali socjalnych borykają się również białostockie spółdzielnie. SM "Słoneczny Stok" porozumiała się z Caritas, co do wykorzystania jako lokal tymczasowy (do takiego mają też prawo eksmitowani) ogrzewalni przy ul. Kolejowej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna