Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura sprawdzi Rafała Rudnickiego, wiceprezydenta Białegostoku. Rudnicki: Jestem niewinny

(ika)
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Rafała Rudnickiego (na zdjęciu) złożyli na początku lipca radni z kubu PiS.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Rafała Rudnickiego (na zdjęciu) złożyli na początku lipca radni z kubu PiS. Andrzej Zgiet
Właśnie wszczęła śledztwo. Dotyczy magistratu i wywierania wpływu na konserwatora. - Jestem niewinny - mówi Rafał Rudnicki.

Prokuratura sprawdzi czy wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki przekroczył swe uprawnienia i naciskał na miejskiego konserwatora zabytków, by poszedł on na rękę jednemu z białostockich deweloperów. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku na razie nie stawia nikomu zarzutów, prowadzi postępowanie w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. - Postępowanie toczyć się będzie w kierunku art. 231 paragraf 1 i 2 - informuje Andrzej Bura, zastępca szefa białostockiej "okręgówki".

Czyli przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Grozi za to od roku do 10 lat więzienia.

- Dobrze, że prokuratura się tym zajmie, bo w sprawie jest wiele do wyjaśnienia - komentuje sytuację Rafał Rudnicki. - Spokojnie czekam na rozstrzygnięcie, gdyż jestem niewinny.

Prowadzenie śledztwa "okręgówka" powierzyła CBA, które już wcześniej analizowało materiały i uznało, że istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa. - Sprawę traktujemy bardzo poważnie - zapewnia Jacek Dobrzyński, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Jesteśmy na etapie przygotowywania planu śledztwa. O szczegółach na tym etapie nie informujemy.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Rafała Rudnickiego złożyli na początku lipca radni z kubu PiS. Chodzi o zmianę zaleceń konserwatorskich dla budynku przy ul. Lipowej 41 - dawnego wydziału fizyki UwB. Uczelnia chce go sprzedać. Zainteresowany jest nim jeden z białostockich deweloperów. Budynek jest w ewidencji zabytków, więc inwestor wystąpił do miejskiego konserwatora o wydanie zaleceń. Były one korzystne dla dewelopera. Pracownik biura konserwatora - Sebastian Wicher, w liście otwartym który trafił do internetu ujawnił, że w tej sprawie były naciski wiceprezydenta Rafał Rudnickiego. Wicher po wybuchu afery stracił pracę, a prezydent Białegostoku złożył do prokuratury zawiadomienie o ujawnienie danych osobowych. Postępowanie sprawdzające trwa.

Tymczasem Rafał Rudnicki złożył pozew cywilny przeciwko Wichrowi o naruszenie dobrego imienia. Domaga się od niego publicznego sprostowania szkalujących go informacji oraz 10 tys. zł na cele charytatywne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna