Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścigana listem gończym babcia Oliwiera jest w areszcie

PCh
Za babcią chłopczyka wydany został list gończy. Prokuratura zarzuca jej bowiem uprowadzenie i przetrzymywanie dziecka.
Za babcią chłopczyka wydany został list gończy. Prokuratura zarzuca jej bowiem uprowadzenie i przetrzymywanie dziecka. Archiwum/Anatol Chomicz
Historia uprowadzenia małego Oliwiera z Łomży rozpoczęła się ponad rok temu.

Właśnie tyle czasu Beata Ch., matka chłopca nie widziała swego synka. A raczej - widziała tylko zdjęcia, które są wrzucane na bieżąco przez ojca chłopczyka na Facebooku.

- Naprawdę nie wiem, czy to zatrzymanie coś zmieni - skomentowała ostatnie wydarzenia kobieta.

Paweł Ch. zabrał trzyletniego syna w czerwcu ub.r., choć - zgodnie z decyzją sądu - w czasie postępowania rozwodowego chłopczyk powinien być przy matce. Paweł Ch. i jego matka Hanna Ch. od tamtej pory ukrywają Oliwiera.

Paweł Ch. za uprowadzenie syna został skazany nieprawomocnie na 15 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Nie zdradził miejsca pobytu dziecka.

Za babcią chłopczyka wydany został list gończy. Prokuratura zarzuca jej bowiem uprowadzenie i przetrzymywanie dziecka. Został wobec niej zasądzony dwutygodniowy areszt. Tyle, że kobieta była poza zasięgiem wymiaru sprawiedliwości. Teraz trafiła do aresztu w Białymstoku.

Jak opisał to Paweł Ch., "babcia małego Oliwiera została aresztowana 10 sierpnia w siedzibie RPD, gdzie poszła wyjaśnić, co rzecznik zrobił w związku z tuszowaniem przemocy wobec chłopca przez łomżyńską prokuraturę i sąd". Mężczyzna zarzuca bowiem matce bicie dziecka, a organom sprawiedliwości - tuszowanie sprawy.
Co ciekawe, w ten sam sposób - podczas wizyty w biurze Rzecznika Praw Dziecka - w ręce policji trafił swego czasu Paweł Ch. Później jednak regularnie stawiał się na rozprawach sądowych.

Czy przebywająca w areszcie babcia Oliwiera wskaże teraz miejsce przebywania dziecka? Wątpliwe.

Jednak - jak tłumaczy rzecznik łomżyńskiej prokuratury Maria Kudyba - teraz, po zatrzymaniu kobiety, będzie można przeprowadzić czynności procesowe, m.in. przesłuchać ją. Hannę Ch. czeka też proces.

- Policja robi wszystko, żeby dziecko wróciło do matki - uważa prokurator Kudyba.

Hanna Ch. to również bohaterka głośnej sprawy o odszkodowanie od Skarbu Państwa za rozdzielenie bliźniaczek zaraz po urodzeniu w dawnym łomżyńskim szpitalu. Siostry trafiły do różnych rodzin. Hanna Ch. była jedną z poszkodowanych w tej sprawie.

Bliźniaczki odszkodowania (chciały łącznie miliona zł) ostatecznie nie dostały. Pod koniec kwietnia br. białostocki sąd oddalił ich apelację. Na rozprawie nie było wówczas poszukiwanej listem gończym Hanny Ch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna