Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krematorium w Suwałkach prawie gotowe. Ruszy we wrześniu

Helena Wysocka [email protected]
Jeden z pieców kremacyjnych w suwalskim krematorium
Jeden z pieców kremacyjnych w suwalskim krematorium Youtube
Włodarze Białegostoku nie wydali zgody na spopielarnię zwłok. A w Suwałkach obiekt niemal gotowy.

W pierwszym w regionie krematorium w Suwałkach trwają prace wykończeniowe, montowane są urządzenia. W budynku mają być m.in. sala pożegnań, chłodnia oraz zaplecze socjalne dla pracowników. Usługi będą wykonywane już we wrześniu.

- W przyszłym roku, na cmentarzu komunalnym planujemy budowę kolumbarium - zapowiada Kamil Sznel z suwalskiego Ratusza. - Na początek przygotujemy miejsce na 50 urn.

Jeśli będzie taka potrzeba, kolumbarium zostanie rozbudowane.

Do tej pory suwalczanie zainteresowani spopieleniem zwłok swoich bliskich wozili je do podwarszawskiego Wyszkowa. Ponosili więc i koszty usługi, i transportu. W dodatku, trzeba było co najmniej kilka dni czekać na realizację zlecenia. Ale nie było innego wyjścia. Budową spopielarni nikt w mieście nie był bowiem zainteresowany. Kierownictwo komunalnej spółki, która zarządza cmentarzem, szacowało, że potrzeba na ten cel około pięciu milionów złotych. A tak dużą kwotą po prostu nie dysponowało.

Dwa lata temu w krematorium postanowił zainwestować jeden z suwalskich przedsiębiorców, właściciel firmy remontowo-budowlanej. Zakupił przy ulicy Reja, w sąsiedztwie cmentarza działkę, wystąpił do Ratusza o zgodę na budowę i uzyskał ją bez problemu.

Wprawdzie w pobliżu nieruchomości znajduje się osiedle mieszkaniowe, ale ludzie nie protestowali.

- Obiekt znajdzie się dość daleko, bo około kilometra od domów - tłumaczą ratuszowi urzędnicy. - Poza tym, niebawem rozdzieli je obwodnica miasta.

Grażyna Grzyb, która mieszka na ulicy Kowalskiego, mówi, że spopielarnia, choć widoczna z okien jej mieszkania, wcale nie przeszkadza. Przynajmniej na razie.

- Skoro zdecydowałam się mieszkać obok cmentarza to muszę tolerować też krematorium - uważa suwalczanka. - Gdzieś takie usługi trzeba świadczyć. A jeśli nie tutaj, to gdzie? Przecież w centrum miasta nie wybudują.

Właściciel obiektu nie chciał w środę z nami rozmawiać. Ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że obiekt jest przygotowany na pięć spopieleń dziennie. Koszt usługi ma wynosić około 700 złotych. Spopielenie trwa ponad godzinę. Mówi się też, że ci, którzy nie zdążą dojechać na pożegnanie zmarłego, będą mogli je obejrzeć online.

A Białystok bez spopielarni

Władze miasta odmówiły właśnie udzielenia pozwolenia na budowę. Spopielarnia, razem z zakładem pogrzebowym, miała powstać przy ul. Marczukowskiej (obok domu weselnego Chopin). Inwestor spotkał się jednak z odmową urzędu miejskiego. Okoliczni mieszkańcy protestowali przeciw tej inwestycji. Spopielarnia miała bowiem powstać naprzeciwko planowanego przez miasto terenu sportowo-rekreacyjnego przy Stawach Marczukowskich. Będzie tam wieża widokowa do obserwacji ptaków i taras z miejscem do grillowania.

Inwestor ma jeszcze możliwość odwołania się od decyzji magistratu do wojewody podlaskiego.

Czytaj e-wydanie »

Słodkie okazje z wysokimi rabatami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna