Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ranking wydatków na administrację. Mieszkańcy dużo płacą na utrzymanie urzędników

Helena Wysocka, (art) [email protected]
Pismo Samorządu Terytorialnego "Wspólnota" opublikowało ranking wydatków na administrację w minionym roku. Kwoty zostały przeliczone na mieszkańców.
Pismo Samorządu Terytorialnego "Wspólnota" opublikowało ranking wydatków na administrację w minionym roku. Kwoty zostały przeliczone na mieszkańców. Archiwum
Mieszkaniec województwa podlaskiego płacił w 2014 roku na utrzymanie pracownika samorządowego od 76 do 1000 złotych. Niechlubny rekord padł w Mielniku.

Jeszcze rok temu stolica woj. podlaskiego była w pierwszej trójce miast wojewódzkich z najniższymi wydatkami bieżącymi na administrację. W 2014 roku zwiększono je jednak na tyle, że miasto spadło aż o cztery miejsca. W zeszłym roku samorząd wydał na urzędników 262,40 zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

- To efekt podwyżek przyznanych pierwszy raz od czterech lat pracownikom Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Dostali po ok. 200 zł - tłumaczy Katarzyna Ramotowska z biura komunikacji społecznej w białostockim magistracie.

Dodaje, że liczba pracowników nie uległa znaczącej zmianie.

- Od kilku lat kształtuje się na poziomie tysiąca kilkudziesięciu osób. Dla porównania, codziennie w samym departamencie obsługi mieszkańców pojawia się ponad tysiąc osób, którym pomagamy w załatwianiu spraw urzędowych - wyjaśnia Ramotowska.

Znacznie wyższe niż w Białystok koszty były w gminie Mielnik, gdzie urzędnik kosztował mieszkańca aż 1000,88 zł. Skąd się to wzięło, nie wiadomo. Wójt jest na urlopie. Duże wydatki, bo wynoszące 735,64 zł były też w gminie Zawady.

- Nie mam pojęcia, z czego to wynika - mówi wójt Krzysztof Wądołowski. - Oszczędzamy, jak możemy. Cztery lata temu wydawaliśmy na administrację sto tysięcy złotych, obecnie - 60. Urzędników jest bardzo mało, nie są jakoś specjalnie nagradzani. Inna sprawa, że liczba mieszkańców gminy wciąż się zmniejsza.

Wszyscy próbują oszczędzać

Pismo Samorządu Terytorialnego "Wspólnota" opublikowało ranking wydatków na administrację w minionym roku. Kwoty zostały przeliczone na mieszkańców. Z zestawienia wynika, że województwo podlaskie lokuje się na 9. pozycji w kraju. Utrzymanie urzędnika kosztuje 40,37 zł.

Wśród miast na prawach powiatu, od kilku lat w czołówce, czyli tych, które są oszczędne, plasują się Suwałki. Urzędnicy kosztują 225,18 zł i daje to samorządowi czwartą pozycję w ogólnopolskim rankingu.

- Choć zadań wciąż przybywa, staramy się nie zwiększać liczby pracowników - tłumaczy Kamil Sznel z biura prezydenta miasta. - A wręcz przeciwnie. Tam gdzie się da, redukujemy etaty. Nie zatrudniamy też na zastępstwa, gdy urzędnicy przebywają na długotrwałych zwolnieniach lekarskich. Zastępują ich inni.

Daleko za Suwałkami, bo na 18. pozycji jest Łomża, gdzie wydatki wynosiły 272,94 zł.

Wśród średnich miast powiatowych, od ośmiu lat na prowadzeniu zmieniają się Hajnówka i Sokółka. W minionym roku lepszy był ten pierwszy samorząd (181,51 zł). - Żyjemy w takich czasach, że trzeba oszczędzać - mówi burmistrz Jerzy Sirak. - To nie przychodzi łatwo, ponieważ ilość obowiązków wciąż się zwiększa. Ale nie mamy wyjścia. Do wszystkiego trzeba dokładać z miejskiej kasy. A w takiej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na wysokie wynagrodzenia, czy wzrost zatrudnienia.

W Sokółce wydatki wynosiły 189,34 zł, a w Zambrowie - 227,37 zł.

Spośród miast poniżej 20 tysięcy mieszkańców najlepiej wypadły Mońki (251,78 zł i 24. pozycja), Siemiatycze (275,05 zł i 39. pozycja) oraz Sejny (290,7 zł), które podskoczyły w rankingu z 56. na 48. miejsce, m.in. dzięki temu, że nowy burmistrz zarabia znacznie mniej od poprzednika.

W grupie miast mających powyżej 15 tys. mieszkańców najwyżej, bo na 7. pozycji uplasowały się Łapy (190,91 zł), a 14. lokatę zajął Wasilków (215,84 zł). Natomiast wśród mniejszych miast (10-15 tys. mieszkańców) prowadzą w województwie Choroszcz (218,29 zł i 5. pozycja) oraz Czarna Białostocka, która znajduje się tylko o jedną pozycję niżej (250,13 zł).

Ranking wskazuje, że pasa mocno zacisnął powiat białostocki, który dwa lata temu zajmował 28. miejsce, a w roku minionym - 19. Koszt utrzymania urzędnika wyniósł 76,50 zł i jest najniższy w naszym regionie.

- Szanujemy pieniądze publiczne i racjonalnie je wydajemy - mówi starosta Antoni Pełkowski.

Jakość pracy też się liczy

Zbigniew Sulewski z Centrum im. Adama Smitha przypomina, że wydatki na utrzymanie urzędników należy odnosić do jakości świadczonych usług. Dopiero wtedy można sprawiedliwie ocenić, czy urzędnicy dużo kosztują, czy nie.

Architekci wybierają najgorszy urząd

Nie mówimy o najgorszych urzędach, ale o takich, w którym jest najwięcej problemów z uzyskaniem pozwoleń na budowę - mówi Barbara Sarna z Podlaskiej Okręgowej Izby Architektów. Na stronie tej instytucji zamieszczona jest ankieta, w której każdy może wskazać, gdzie postępowanie jest przewlekłe, gdzie urzędnik interpretuje przepisy na niekorzyść projektanta itd. Ankietę można wypełniać do 15 września. Wtedy będą podane wyniki.

Czytaj e-wydanie »
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna