Decyzja o odstąpieniu od umowy jest dla nas niezrozumiała, zbyt pochopna i teraz ma za nią zapłacić Eiffage. Nie możemy się na to zgodzić - mówił na rozprawie adwokat stojący po stronie pozwanego konsorcjum Eiffage.
Miasto Białystok pozwało byłego wykonawcę stadionu miejskiego do sądu, domagając się m.in. odszkodowania za przerwaną z powodu gigantycznych opóźnień inwestycję.
- Zasadność odstąpienia od umowy wynika wprost z opinii biegłych, którzy napisali, że nie jest prawdopodobne, że wykonawca ukończy stadion w terminie - ripostowała mecenas reprezentująca miasto.
Sprawa trafiła do sądu drugiej instancji, bo ze styczniowym wyrokiem sądu okręgowego nie zgodziła się żadna ze stron sporu. Wtedy to sąd zasądził od Eiffage na rzecz miasta 37 milionów złotych. To o 100 milionów złotych mniej niż się tego domagało. Miasto wciąż chce dostać całość.
Konsorcjum Eiffage - w tzw. pozwie wzajemnym - też walczyło o pieniądze od miasta. Dokładnie o 33 miliony złotych. W pierwszej instancji nie dostało nic. Ze swojego roszczenia jednak nie zrezygnowało.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?