Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokółka. Czytanie w bramie. Żeby żyć razem, a nie obok siebie

Maryla Pawlak-Żalikowska
Ksiądz Włodzimierz Misiejuk, proboszcz parafii Św. Aleksandra Newskiego w Sokółce, uraczył zebranych m.in. opowieścią o dawnym zwyczaju tańca synowej z teściową... pod prześcieradłem.
Ksiądz Włodzimierz Misiejuk, proboszcz parafii Św. Aleksandra Newskiego w Sokółce, uraczył zebranych m.in. opowieścią o dawnym zwyczaju tańca synowej z teściową... pod prześcieradłem. Archiwum prywatne
Żydzi, Tatarzy, Romowie, Katolicy i wyznawcy prawosławia. Biorą śluby. Celebrują narodziny dzieci. Świętują dni święte i żegnają swoich zmarłych. Jak? "Czytanie w bramie" przynosi odpowiedzi. I bliskość.

Kiedy byłam mała, jeździłam z ojcem, który był swatem, na wesela na wsiach. Strasznie mi się podobało, dopóki się nie przestraszyłam, gdy trochę już wypici weselnicy urządzili zawody we wjeżdżaniu saniami na… dach stodoły - wspomina Alina Struczewska z Sokółki.

Jest katoliczką. Pełne smacznych detali historie o obyczajach i różnych życiowych "rytuałach" wyznawców swojej religii może opowiadać godzinami. Będzie można się o tym przekonać już w najbliższy czwartek, gdy pani Alina stanie w bramie budynku przy ulicy Kościuszki 26 w Sokółce i będzie przez mikrofon czytać i opowiadać o tym, jak zgodnie z religią i kulturą wyznawców katolicyzmu świętuje się przyjście na świat dziecka.

Obok swoją gawędę poprowadzi Lucy Lisowska, przedstawicielka Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie na Białystok i województwo podlaskie. O obyczajowości i kulturze romskiej swoje doda Elżbieta Jakimik. Muzułmańską społeczność tatarską będzie reprezentowała Helena Jasińska, a o prawosławiu ze swadą opowie ks. Włodzimierz Misiejuk. To będzie już drugie w tym roku "Czytanie w bramie" w Sokółce. Poprzednie odbyło się w czerwcu i opowiadano na nim - przed ciągle rosnącą widownią mieszkańców Sokółki - o ceremonii zaślubin w każdej z pięciu kultur i religii.

Zaczęło się w Krynkach

Z ekipą przygotowującą to sierpniowe sokólskie "Czytanie w bramie" wręcz trochę trudno się dogadać: Helena Jasińska, Alina Struczewska i Elżbieta Szarkowska, szefowa Uniwersytetu III wieku w Sokółce są tak pełne entuzjazmu i emocji, że jedna przez drugą na zmianę sypią anegdotami, informacjami, przypowieściami, wspomnieniami związanymi z narodzinami pomysłu na "Czytanie w bramie" i momentami trudno się połapać, czy mówią o poprzedniej imprezie w Sokółce, czy wspominają, jak to się wszystko zaczęło i odbyło rok temu w Krynkach.

- Bo wymyśliły to wszystko Marysia Dąbrowska-Majewska, prezes Fundacji Zmiana z Warszawy i Hania Sienkiewicz, która też z Warszawy tu zjechała i osiadła w Łapiczach koło Krynek - podkreśla trzy razy Elżbieta Szarkiewicz. Pani Hanna znana jest nie tylko na Podlasiu z pomysłu na Targi Kreatywności w Krynkach czy projektu "Seniorzy w akcji"- międzypokoleniowych warsztatów rękodzieła. Z kolei Maria Dąbrowska-Majewska założyła Bibliotekę Sąsiedzką i z "Książkami w pudle" poszła do warszawskich więzień. - Ja się tylko podłączyłam do ich pomysłu - podkreśla Elżbieta Szarkowska - i przeniosłam go do Sokółki. Zresztą, tu ma on swoją dobrą "duszę" w osobie Lili Asanowicz, prezeski bohonickiego oddziału Związku Tatarów Rzeczpospolitej Polskiej, który jest głównym organizatorem sokólskiego "Czytania w bramie".

Pani Lila na te słowa uśmiecha się ciepło i potwierdza, że wciągnęła do "Czytania w bramie" młodzież z Sokółki. - To oni się przebierali za parę młodą na czerwcowym czytaniu o ślubach - dorzuca z zapałem Helena Jasińska. A gdy pytam, co takiego w nich wszystkich siedzi, że inwestują swój czas i energię w takie przedsięwzięcia, pani Helena - muzułmanka - po prostu obejmuje panią Alinę - katoliczkę i mówi, że dzięki temu ludzie, jak one, mogą się sobie stawać bliscy. - Poprzednio tylko się znałyśmy, a teraz jesteśmy jak siostry - mówi ze śmiechem. I cytuje zdanie Hanny Sienkiewicz, że kryńskie spotkania pod hasłem "Czytanie w bramie ma branie" były po to, żeby po prostu wśród mieszkających ze sobą ludzi różnych religii i kultur panowała luźna atmosfera. "Żeby było jak w rodzinie".

- W Krynkach to był cykl "czytań" o ślubach, narodzinach, świętowaniu i śmierci u katolików, prawosławnych, Tatarów i żydów - wspomina Elżbieta Szarkowska. -W Sokółce pokazujemy jeszcze kulturę Romów…

- I jeszcze tu u nas kolejność jest inna - wpadają jej w słowo ze śmiechem pozostałe kobiety. - Najpierw było o ślubie, a potem będzie o narodzinach dziecka.

- A czemu Hania wpadła na ten pomysł? - wyjaśnia w imieniu nieobecnej na naszym spotkaniu Hanny Sienkiewicz Elżbieta Szarkowska. - Bo jak zjechała tu ze stolicy, to zauważyła, że w tych małych miasteczkach, gdzie mieszkała kiedyś tak liczna żydowska społeczność, teraz są Tatarzy, prawosławni… Że tych kultur wspaniałych tam tyle, a jakoś nie razem, a obok siebie żyją i mijają się nie znając wzajemnie… czy wręcz słabo tolerując.

I przypomina pani Elżbieta piękne chwile, gdy na zakończenie ubiegłorocznej imprezy młodzież z Krynek obstawiła zapalonymi świecami żydowski cmentarz w mieście, pokazując, że pamiętają. I szanując zwyczaj, że nie stawia się tam świeczek na nagrobkach.

Brama przy Kościuszki 26

Brama przy ul. Kościuszki 26 w Sokółce to dzisiaj zwykła, podwórzowa brama. Ale kiedyś tętniła życiem. Zanim młodzi zalegli przy komputerach - sterczeli w niej podpierając ściany na długich pogaduchach, na randkach, albo rozpijali w szerszym towarzystwie flaszki z tanim winem.

Brama jak brama: szeroka, zamknięta łukiem, masywna, z murami zapacykowanymi spontanicznym graffiti w tle.

Samo centrum. Kino. Kilka instytucji komercyjnych i społecznych. W tym sokólski Uniwersytet III wieku.

W ostatni czwartek sierpnia, o godz. 15, gdy ludzie będą wychodzić z pracy, staną tu stoły... Może zagra akordeonista? Na obrusy wjadą smakołyki związane z tradycją pięciu kuchni. Dwa miesiące temu były to np. prawosławne rogaliki piwoszki, katolicki korowaj, żydowski cymes, romska specjalna herbata czy tatarski czałeczak.

Brama będzie udekorowana starymi fotografiami z chrztów odbywających się różnych obrządkach… Pani Helena ma już całą masę zdjęć poukładanych według przynależności kulturowej. Pokazuje jedno z tych tatarskich, gdzie imam, modląc się, trzyma za uszko chrzczone właśnie maleństwo. - Bo u nas podczas chrztu szepcze się dziecku imię na ucho - uśmiecha się Tatarka. - Żeby je dobrze zapamiętało.

- Gdy czytamy, opowiadamy o tych naszych zwyczajach, to widać oczywiście różnice, ale widać też podobieństwa - zauważa Alina Struczewska. - W każdej z tych religii dziecko jest podczas obrządku chrztu w centralnym punkcie zainteresowania i na nie skierowane są wszystkie dobre emocje obecnych na ceremonii.

- Dla mnie fenomenalne były opowieści księdza Misiejuka na czerwcowym "Czytaniu w bramie" - wpada w słowo pani Elżbieta podkreślając, jak chętnie w całą akcję włączył się proboszcz parafii Św. Aleksandra Newskiego w Sokółce. - Wyjaśniał dlaczego nad głowami młodych nosi się korony… kiedyś były to zielone wieńce laurowe, jako symbole życia, ale w innym klimacie niż grecki by po prostu wymarzały… i że panna młoda nie rzuca za siebie wiązanką. I mówił też o kompletnie nieznanym mi zwyczaju, że panna młoda tańczy pod prześcieradłem ze swoją nową teściową. Żeby sobie tam mogły wszystko raz a dobrze ustalić, poza wzrokiem postronnych!

Te "opowieści z bramy" pokazują także, jak zmieniają się zwyczaje czy obrzędowe "akcesoria" w ramach tych samych kultur i religii. Bo ile panien młodych by sobie dziś pozwoliło na to, aby za ich plecami rodzice ze swatami raili im męża? I kto jeszcze z krową na postronku, piernatami, tłuczkiem do masła i dywanem przeprowadza córkę do domu jej nowego męża? Jak często jeszcze się śpiewa: "Siadaj tu siadaj, moje kochanie, nic nie pomoże twoje płakanie"?

I to wtedy właśnie pani Alina przypomina jeszcze wcale nie tak dawne czasy, gdy z kościoła najpierw jechało się do domu panny młodej na poczęstunek, a dopiero potem do pana młodego, przeprowadzając mu żonę, już nie w welonie, a w czepku, na jej nowe gospodarstwo. - I wtedy nie raz się zdarzało, że podpite towarzystwo wpadało na różne szalone pomysły, jak właśnie wjazd saniami na dach stodoły…

Bardziej razem niż osobno

- Przyznam, że już nie mogę się doczekać czwartku - mówi Elżbieta Szarkowska, zawsze pełna energii, łasa na pomysły otwierające ludzi na świat i siebie wzajemnie. A pani Helena wspomina, jak w Krynkach każde kolejne "Czytanie w bramie…" przyciągało kolejnych mieszkańców, nawet tych, którzy początkowo podchodzili do akcji nieufnie, od lat przyzwyczajeni do zamknięcia tylko we własnym kręgu. - A w końcu było ich tylu wokół nas, że na zwykłych drewnianych skrzynkach się siadało!

- Ja nie ukrywam, że do czasu "Czytania w bramie" nie wiedziałam o naszych Tatarach za dużo - opowiada pani Alina. - Choć żyjemy tu obok siebie od lat, dopiero wtedy sięgnęłam do książek. Dowiedziałam się, jak wiernie stali obok nas podczas wojny. Zrozumiałam, jak bardzo zasługują na nasz szacunek i przyjaźń. Znikła bariera.

- Bo tak to jest, że ludzie, jak się nie znają, to się na siebie zamykają lub się siebie wręcz boją - zauważa Szarkowska. - A my już mamy w Sokółce taką widownię, która czeka na "Czytanie w bramie". Spodobało im się. Są siebie ciekawi. Zwykli ludzie podchodzą, biorą od nas mikrofon i opowiadają swoje historie...

Sokólskie "Czytanie w bramie".

Cykl jest próbą przywrócenia pamięci o zwyczajach religijnych mieszkańców. Podzielony został na pięć części. Pierwsze, czerwcowe spotkanie, poświęcone było zaślubinom. Trzy kolejne będą mówić o narodzinach, świętach i pochówku. Ostatnie będzie integracyjnym podsumowaniem całości.

Współorganizatorami "Czytania w bramie" w Sokółce są: Uniwersytet III Wieku, Biblioteka Publiczna, Zespół Szkół oraz Sokólski Ośrodek Kultury. Projekt finansowany jest przez Program Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, realizowany przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce i Fundację "Sokólski Fundusz Lokalny" w ramach "Działaj Lokalnie".

W czwartek, 27 sierpnia, Sokółka zaprasza na godz. 15 do bramy przy ul. Kościuszki 26.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna