Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwieranie czarnej skrzynki, czyli jak zostało odkryte psychologiczne koło?

Marcin Florkowski
Stworzono nawet eksperymenty, które miały "dowodzić", że subiektywnych wrażeń badać się sensownie nie da.
Stworzono nawet eksperymenty, które miały "dowodzić", że subiektywnych wrażeń badać się sensownie nie da. Rysunek Grzegorz Radziewicz
Trzeba wziąć trzy miseczki wody - bardzo zimnej, letniej i bardzo gorącej. Następnie lewą rękę włożyć do wody zimnej, a prawą do gorącej. Po minucie należy obie dłonie włożyć do miseczki z letnią wodą. Co odkryjemy?

Znamy dokładną datę i godzinę pewnej wyrazistej, acz krótkotrwałej wizji, mało znanego naukowca, która stała się początkiem rewolucji w nauce. Ten jeden błysk geniuszu sprawił, że ów naukowiec na zawsze przeszedł do historii nauki…

Był wtorkowy poranek dwudziestego drugiego października 1850r. Czterdziestodziewięcioletni lekarz, który interesował się też fizyką i matematyką, Gustaw Fechner, właśnie się obudził. Leżał ciągle w swoim łóżku, gdy nagle w jego mózgu "coś przeskoczyło" i Fechner doznał niezwykłego olśnienia. Wpadł na pomysł, który był jak wyłamanie zamka w kasie pancernej, do której najwięksi naukowcy próbowali dostać się od tysięcy lat (dokładnie od dwóch i pół tysiąca lat)! Nikomu dotąd jednak się to nie udawało…

Niemożliwe do rozwiązania

Gdy patrzysz na zielone liście drzewa to widzisz to samo, co inny człowiek? Czy widzisz ten sam kolor? Czy w ogóle można porównywać subiektywne wrażenia dwóch osób? Jeśli dwóch ludzi mówi, że "niebo jest niebieskie", to widzą tę samą barwę, o tej samej intensywności, czy może spostrzegają zupełnie inne kolory, ale tylko nazywają swoje (odmienne) wrażenia tym samym słowem?

Ten problem nurtował największe umysły od czasów Sokratesa, Platona i Arystotelesa, a nawet wcześniej i wielu myślicieli próbowało go jakoś rozwiązać. Niestety wszystkim tym "rozwiązaniom" brakowało jednego - sprowadzały się one do niesprawdzalnych spekulacji. Problem mierzenia subiektywnych doznań wydał się w końcu naukowcom tak trudny, że wielu doszło do wniosku, iż nigdy nie uda się go rozwiązać, ponieważ "duszy nie można zważyć ani zmierzyć" naukowymi metodami, tak jak bada się ciężar, światło czy długość.

Trzy miseczki

Stworzono nawet eksperymenty, które miały "dowodzić", że subiektywnych wrażeń badać się sensownie nie da. Taki eksperyment można wykonać na własnej osobie. Trzeba wziąć trzy miseczki wody - bardzo zimnej, letniej i bardzo gorącej. Następnie lewą rękę włożyć do wody zimnej, a prawą do gorącej. Po minucie należy obie dłonie włożyć do miseczki z letnią wodą. Co odkryjemy? Że lewa ręka "mówi nam" jakoby letnia woda była ciepła, a prawa ręka "mówi", że woda jest zimna! Oto jeden z możliwych "dowodów", że subiektywne wrażenia są tak niespójne, ulotne i zmienne, że nie da się ich w ogóle obiektywnie badać.

Pomysł Fechnera wszystko zmienił…

Odkrycie Ameryki

Albertowi Einsteinowi przypisuje się figlarne zdanie, które jest pochwałą ignorancji: "Wszyscy naukowcy wiedzą, że niektórych problemów nie da się rozwiązać. Wtedy pojawia się ktoś, kto tego nie wie. I on je rozwiązuje." Gustav Fechner jest świetnym przykładem takiego właśnie wydarzenia.

W ów październikowy wtorek Fechner leżał przy otwartym oknie. Obudził go dźwięk dzwonów, wzywający na poranną mszę. I wtedy Fechner odkrył, że każdy kolejny dzwon, który dołącza się do rozbrzmiewającej już kanonady wywołuje w nim coraz słabszą reakcję. Fechner skojarzył to ze świecą - gdy w ciemnym pokoju zapalimy świecę, zrobi się jaśniej. Gdy dołożymy do tego drugą świecę, spostrzeżemy, że stało się jeszcze jaśniej. Ale jeśli świeci się już sto świec, to dołożenie tej jednej nic nie zmieni w naszym subiektywnym wrażeniu jasności.

Fechner zrozumiał, że zmiana subiektywnego wrażenia jest ściśle związana z siłą bodźca, który przed chwilą działał na zmysł. Zrozumiał też, że znając siłę bodźców możemy przewidzieć i zmierzyć siłę subiektywnych odczuć!

To było proste, ale genialne i epokowe odkrycie. Było to też pierwsze pęknięcie w olbrzymiej tamie, które za moment zamieni się w wyrwę i sprawi, że tama runie. Pojawiła się bowiem metoda obiektywnego badania subiektywnych doznań. Pierwszy raz ktoś włamał się do mózgu, a naukowcy zdobyli narzędzie do mierzenia psychiki. Na tym fundamencie rozwinęła się nowa nauka: psychofizyka i potem psychologia.

Kontynuacja

Oczywiście sam pomysł nie wystarczył. Potrzebne było jeszcze zamienienie go na fakty: praca, eksperymenty, badania. Fechner zastosował swoją metodę i okazało się, że jest ona prosta, zrozumiała i spełniała warunki, które czynią z niej naukę - mogła być niezależnie powtórzona przez innych naukowców, którzy ją rozwijali, modyfikowali i komplikowali.

Z czasem metody te stały się do tego stopnia wyrafinowane, że obecnie potrafimy nawet odkryć, o czym śni człowiek (np. czy śni o otwartych przestrzeniach czy śni mu się zamknięta przestrzeń), obserwując jedynie działanie jego komórek nerwowych.

Fechner "odkrył koło". Jego następcy zaczęli stosować jego pomysł, tworząc eksperymenty, które Fechnerowi nie przyszły do głowy. Najważniejsza była jednak rewolucja, którą rozpoczął Fechner - pierwszy raz ktoś włamał się do mózgu, zobaczył, co się dzieje w duszy. Zaczęła rozwijać się psychologia. I choć ma ona dzisiaj ponad wiek, psycholodzy nadal są przekonani, że ciągle jeszcze jesteśmy na początku poznawania największych tajemnic, które skrywa nasz umysł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna