Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska. Nawet i bez fotoradaru strażnicy będą w mieście potrzebni

Paweł Chojnowski [email protected]
Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży uważa, że fotoradar służy zwiększaniu bezpieczeństwa, a nie zarabianiu kasy
Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży uważa, że fotoradar służy zwiększaniu bezpieczeństwa, a nie zarabianiu kasy P. Chojnowski
Zmiana przepisów zabierze strażom gminnym i miejskim narzędzie do walki z piratami drogowymi. A może maszynkę do zarabiania?

Z początkiem przyszłego roku strażnicy miejscy nie będą już mogli używać fotoradarów. Taką nowelizację przepisów przyjął Sejm. A wszystko po kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, która wykazała, że fotoradary wykorzystywane są przez straże nieprawidłowo.
Wiele gmin w Polsce rezygnuje zatem z utrzymywania straży. Wychodzi szydło z worka - funkcjonariusze byli w nich zatrudniani tylko do łapania kierowców na przekraczaniu prędkości i de facto zasilania pieniędzmi z mandatów budżetów samorządów.

W łomżyńskiej straży miejskiej fotoradar wykorzystywany jest od 2004 r. Wszyscy funkcjonariusze są przeszkoleni z jego obsługi, ale na co dzień zajmuje się tym jedna osoba.

Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży zawsze podkreślał, że fotoradar nie służył zarabianiu pieniędzy. Zmianę przepisów ocenia negatywnie.

- Argumenty nie były merytoryczne. "Bo źle to robią". To efekt totalnych przekłamań. Przepisy zmieniały się, swego czasu miejsca pomiaru nie musiały być specjalnie oznaczane, a kontrolerzy mieli później do tego zastrzeżenia. U nas kontrola NIK nie wykazała żadnych nieprawidłowości - podkreśla.
W ub. roku Straż Miejska w Łomży ujawniła 3234 wykroczenia i nałożyła 1026 mandatów na kwotę ponad 124,5 tys. zł. Z tego 495 mandatów (na kwotę 66,3 tys. zł) dotyczyło przekroczeń prędkości ujawnionych fotoradarem. Urządzenie to ustawione było łącznie przez 91 godzin i 45 minut w 30 miejscach pomiarowych (ul. Piłsudskiego, Szosa Zambrowska, ul. Sikorskiego).

W ostatnich latach procentowy udział postępowań mandatowych za wykroczenia ujawnione fotoradarem nie przekraczał 50 proc., a najczęściej oscylował w granicach 20 - 40 proc.

Czy brak możliwości używania fotoradaru spowoduje redukcję etatów w Straży Miejskiej w Łomży, a może nawet jej likwidację? Obecnie zatrudnionych w niej jest 12 strażników mundurowych i jeden pracownik cywilny.

- Ponieważ posiadanie i wykorzystywanie fotoradaru nigdy nie warunkowało potrzeby funkcjonowania straży miejskiej w naszym mieście nawet w przypadku wycofania posiadanych obecnie uprawnień do kontroli ruchu drogowego tym urządzeniem nie należy rozważać rozwiązania tej jednostki, która nieprzerwanie służy mieszkańcom miasta od 1991 roku - pisze prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski w odpowiedzi na interpelację w tej sprawie radnego Wiesława Grzymały.

Włodarz zmiany przepisów określa jako niezrozumiałe. Fotoradar zakupiony przez samorząd funkcjonował w systemie rzeczywistej poprawy bezpieczeństwa na ulicach miasta, co potwierdzają zewnętrzne analizy i kontrole.
Wkrótce nie będzie już straszaka na piratów drogowych.

- Z punktu widzenia Łomży - źle się stanie. Fotoradar ustawiany był przy szkołach, przedszkolach, przy szpitalu. Wszędzie tam spadła ilość wypadków i kolizji. Co z tego, że są ograniczenia prędkości, gdy nie ma mechanizmów kontrolnych? - pyta kom. Rutkowski. - Równie dobrze można pozdejmować te znaki...

Po zmianie przepisów tylko Inspekcja Transportu Drogowego na wniosek samorządu będzie mogła ustawiać fotoradary.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna