Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tani wypoczynek

(ola)
Jak wakacje, to tylko z wiosłem w ręku - tak mówią ci, którzy wybrali się podczas tegorocznego lata na spływy kajakowe lub jednodniowe wycieczki.

A amatorów takiego wypoczynku było wyjątkowo wielu.
Na wyprawy najpiękniejszymi rzekami Ziemi Augustowskiej i Suwalszczyzny popłynęło w tym roku kilkanaście tysięcy ludzi.
- Takiego boomu na spływy nie było od lat - cieszą się właściciele wypożyczalni sprzętu turystycznego.
Atrakcyjna Czarna Hańcza
Największą popularnością cieszy się szlak Czarnej Hańczy. Nic dziwnego, malowniczością nie dorównuje jej żadna rzeka. Tłok tu nie lada, dosłownie spływ za spływem. Taka wyprawa zajmuje kajakarzom zwykle cztery lub pięć dni. Początek trasy tradycyjnie w Starym Folwarku, a koniec w Mika-szówce. Jeżeli natomiast zdecydują się na zawinięcie do portu w Augustowie, wyprawa przedłuża się o jeden dzień.
-Podczas tegorocznych wakacji na wodne wycieczki wysłaliśmy już ponad 6 tysięcy osób - mówi z dumą Dariusz Zyzało, właściciel jednej z augustowskich firm organizujących spływy. - Tak dobrego sezonu nie mieliśmy. Zgłoszenia szły z całej Polski i zagranicy.
Samotnie lub rodzinnie
Wycieczki kajakami nie są jednak zarezerwowane tylko dla dużych grup spędzających na wodzie wiele dni. Dariusz Zyzało twierdzi bowiem, że niemal codziennie zgłaszają się do niego wczasowicze wypoczywający w okolicznych hotelach i pensjonatach z prośbą o zorganizowanie jednodniowej wycieczki.
- Czasem są to samotni kajakarze, a innym razem kilkuosobowe rodziny - opowiada. - Proponujemy im wtedy zwykle dwa urocze odcinki znajdujące się na rzekach: Czarnej Hańczy i Rospudzie. Pierwszy o długości 25 kilometrów wiedzie od Frącek do Mikaszówki. Natomiast drugi ma długość piętnastu kilometrów, a wiedzie z Małych Raczek do Świętego Miejsca.
Wiosłowanie tańsze
A co sprawia, że ludzie tak chętnie spędzają wakacje w kajaku? Organizatorzy spływów twierdzą, że niskie ceny. Czterodniowy spływ którąkolwiek z tras kosztuje bowiem od 70 do 400 złotych.
- To nie są wielkie pieniądze- przekonują. - Tym bardziej, że przez te kilka dni mogą wypocząć na świeżym powietrzu i podziwiać niesamowicie piękne widoki.
Jeszcze mniej zapłacą ci, którzy chcą nocować w namiotach i sami gotują sobie posiłki.
- Tak jest dużo fajniej, bo to dodatkowa frajda - mówi Jacek z Warszawy, który już od kilku lat "spływa" Czarną Hańczą aż do Augustowa. - Można wieczorem rozpalić ognisko, upiec kiełbaskę, pośpiewać. Potem przynajmniej jest co wspominać.
Osoby decydujące się na pełny luksus - noclegi i wyżywienie w kwaterach agroturystycznych zapłacić muszą górną stawkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna