- Estrada, w którą ostatnio zainwestowało miasto, jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż organizowanie koncertów na muszli koncertowej - uważa Bogdan Sokołowski, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Handlu i Rolnictwa bielskiego magistratu. - Na ostatnim festynie scena była widoczna niemal z każdego miejsca w parku i widzowie mogli oglądać artystów nawet z większej odległości. Gdyby koncert odbył się w tradycyjnym miejscu, czyli na muszli, publiczność nie miałaby już takiej możliwości.
Nowa estrada jest mobilna i w każdej chwili można ją rozstawić w innym miejscu.
- Do tej pory, kiedy potrzebowaliśmy składanej sceny, musieliśmy ją po prostu pożyczać - mówi Sokołowski. - Teraz mamy własną i łatwą w rozkładaniu. Do ustawienia sceny wystarczy tylko czterech pracowników.
Bielszczanie byli zaskoczeni, że koncert nie odbył się na muszli koncertowej. Pojawiły się nawet pogłoski, że muszla ma zostać zlikwidowana.
- Stara estrada nadal będzie wykorzystywana do masowych imprez - informuje Sokołowski. - Jednak do koncertów, w których będzie uczestniczyć młodzież, będziemy wykorzystywać nową scenę.
Pracownicy Bielskiego Domu Kultury także są zadowoleni z nowego zakupu miasta.
- W takich warunkach o wiele lepiej się pracuje - mówi Bogdan Szulc, pracownik odpowiedzialny za nagłośnienie. - Pewnym mankamentem może być jedynie mniejsza moc sprzętu nagłaśniającego, ale to zawsze można jeszcze zmienić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?