Pomimo wielokrotnych publicznych deklaracji, władze miasta nie zrobiły nic, żeby przypomnieć o bohaterze drugiej wojny światowej.
O Urbanowiczu, urodzonym w podsuwalskiej Olszance, stało się głośno za sprawą bestselleru wydawniczego "Sprawa honoru". Stowarzyszenie Samorządna Suwal-szczyzna wystąpiło z wnioskiem, aby myśliwski as został patronem jednej z ulic w mieście. Tę inicjatywę konsekwentnie popierała "Gazeta Współczesna".
- To jest dobry pomysł, nie budzący żadnych kontrowersji. Ten punkt w programie sesji pojawi się jeszcze przed wakacjami - wiosną br. obiecywał Mieczysław Jurewicz, przewodniczący Rady Miejskiej.
W czerwcu zmienił zdanie.
- Przed wakacjami już nie zdążymy, ale pod koniec sierpnia na pewno - twierdził i sugerował, że Urbanowicz powinien być patronem któregoś z obecnie anonimowych suwalskich rond.
- W sierpniu mieliśmy okrągłą rocznicę bitwy o Anglię. Przegapiono ten moment i nadal jest cisza - mówi Jerzy Ząbkiewicz, autor pomysłu upamiętnienia wybitnego pilota.
Pokazuje pismo, które właśnie otrzymał z Amerykańskiej Ambasady w Warszawie. "Takie działanie (...) przyczyniłoby się wielce do polsko-amerykańskiej przyjaźni w Suwałkach. Życzę Panu sukcesu w tym przedsięwzięciu. Proszę mnie powiadomić, kiedy w mieście Suwałki odbędzie się uroczysta ceremonia, byśmy mogli zaplanować i wysłać swoich przedstawicieli (...) Chciałbym też powiadomić rodzinę Witolda Urbanowicza" - informuje Victor Ashe, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.
- Władze miasta milczą. Jak długo jeszcze? - zastanawia się Ząb-kiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?