Właścicielowi hotelu "Hańcza" prokuratura zarzuca znieważenie policjantów podczas pełnienia obowiązków służbowych. Oskarżony nie pojawił się na rozprawie. Dostarczył usprawiedliwienie, które uznano za wiarygodne.
Jak informowaliśmy, hotelarz od lat toczy spór z Zakładem Energetycznym w Białymstoku. Uważa, że kupując "Hańczę", stał się również właścicielem stacji transformatorowej. Z tego powodu domagał się pieniędzy i nie regulował rachunków za elektryczność. W styczniu br. hotel został pozbawiony dostaw energii. Wówczas Jan N. uruchomił agregat prądotwórczy.
Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie. Agregat miał zagrażać życiu i zdrowiu personelu i hotelowych gości.
Policjanci otrzymali polecenie przeszukania pomieszczeń w "Hań-czy". Gdy wykonywali czynności służbowe, pojawił się Jan N. Jak później twierdzili funkcjonariusze, zachowywał się agresywnie i używał słów powszechnie uważanych za obraźliwe. Został zatrzymany.
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?