Dwaj na oddział chirurgii dziecięcej przyszli w piątek, jeden w poniedziałek. Wszyscy zostali pobici najpierw na szkolnym boisku, a następnie na korytarzu.
- Tak mówili chłopcy, a ich wersję zdawały się potwierdzać niegroźne na szczęście obrażenia - mówi jeden z lekarzy. - Ci, którzy przyszli w piątek, już w sobotę, na żądanie rodziców, zostali wypisani do domu. Natomiast chłopak, który trafił na oddział w poniedziałek pozostanie na obserwacji jeszcze kilka dni.
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?