Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktor czuje się niewinny

(hel)
Wczoraj w augustowskim sądzie, po raz kolejny, rozpoczął się proces lekarza oskarżonego o jazdę po pijanemu.

Andrzej B. miał 1,2 prom. alkoholu w wydanym powietrzu.
Do zdarzenia doszło rok temu. Jeden z mieszkańców Augus-towa zauważył, jak powszechnie znany w mieście lekarz podjeżdża samochodem pod pizzerię.
- Wykonywał gwałtowne ruchy kierownicą - opowiadał nam naoczny świadek. - Cofał, zajeżdżał na chodnik, dodawał gazu. Bałem się, że kogoś potrąci i powiadomiłem policję.
Kiedy funkcjonariusze dojechali na miejsce, lekarz był już w barze. Świadek twierdzi, że dotarł tam zataczając się po chodniku. Badanie alkomatem wykazało 1,2 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Dodatkowo doktor nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Sprawa trafiła do sądu.
Andrzej B. nie przyznał się do winy. Zapewniał sąd, że do lokalu dotarł trzeźwy, a później wypił pół litra. Nie zamierzał wracać do domu samochodem, chciał go pozostawić na parkingu. Oskarżony podważał też zeznania koronnego świadka. Sugerował, że ten nie mógł widzieć, jak się zatacza, bo było już ciemno. Sąd postanowił to sprawdzić i zamówił ekspertyzę z Instytutu Meteorologii. Według niej, pięć minut po tym, jak Andrzej B. wysiadł z auta zapadł zmrok. Sąd uznał, że w takiej sytuacji świadek nie mógł widzieć lekarza.
- To skandaliczne - oburza się świadek. - Byłem od jego samochodu około półtora metra, najdalej dwa. Wszystko dokładnie widziałem. Zresztą, dlaczego miałbym kłamać.
Sąd Rejonowy w Augustowie nie podzielił tej opinii i uniewinnił Andrzeja B. Od wyroku odwołała się prokuratura. Suwalska "okrę-gówka", gdzie trafiła apelacja podzieliła argumenty oskarżyciela. Wczoraj proces rozpoczął się od początku. Andrzej B. wciąż nie przyznaje się do winy. Proces będzie kontynuowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna