Belfer jak Gburek

- Nie miałam najmniejszego problemu z obsadą - mówi Alicja Żukowska, nauczycielka j. polskiego z Zespołu Szkół nr 2 i inicjatorka mikołajkowych przedstawień w szpitalu miejskim. - Nie musiałam namawiać nauczycieli. Sami się zgłaszali. Mieliśmy więcej chętnych niż ról do obsadzenia.
"W Królewnie Śnieżce" zagra dwanaście postaci. Wcielą się w nie nauczyciele z ZS nr 2. Najpierw przeprowadzono wstępny casting. Jak mówią autorzy przedstawienia, o obsadzie decydowały cechy osobowości oraz warunki fizyczne.
- Zagram lusterko, którego nie będzie widać - śmieje się Małgorzata Ladzińska, nauczycielka j. polskiego. Dodaje, że przedstawienie będzie dla niej sympatycznym doświadczeniem i przygodą. Nie zaniedbuje przy tym pracy. Nawet na wczorajszej próbie ćwiczyła kwestie przy otwartym dzienniku lekcyjnym.
To, że scenariusz napisał Zbigniew Czalej, który jest już doświadczonym tekściarzem, daje gwarancję, że sztuka będzie znakomita i niepowtarzalna.
Nie było problemu z obsadzeniem roli krasnoludka Gburka. Zagra go Igor Makal - nauczyciel wychowania fizycznego. Wszyscy twierdzą, że jest wprost stworzony do tej roli.
Jednego z głównych bohaterów - księcia Amorlandii - zagra sam Krzysztof Piłat, dyrektor ZS nr 2. K. Piłat jest już wytrawnym aktorem-amatorem.
- Brał udział we wszystkich sztukach, które wystawialiśmy w szpitalu - mówi A. Żukowska.
- Lubię role, gdzie nie trzeba dużo mówić, aby nie uczyć się tekstu na pamięć. Tym razem mówię dwa zdania - śmieje się K. Piłat.
W ubiegłym roku w mikołajkowym przedstawieniu K. Piłat zagrał pana Hilarego, a na Dzień Dziecka Pana Kleksa.
- Moim marzeniem jest zagrać Cyrano de Bergeraca - dodaje z uśmiechem dyrektor.
Pedagodzy poważnie podeszli do przedsięwzięcia. Teraz ćwiczą swoje kwestie na długich przerwach. Wczoraj odbyła się druga próba. Aktorzy ćwiczyli słowa piosenki napisane przez Z. Czaleja, wymieniali się uwagami.