Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teletragedia

Bogdan Bazydło
- Sam już nie wiem, co robić - mówi roztrzęsiony 70-letni Jan Nowacki z Wysokiego Mazowieckiego. - Jak ja to spłacę? Żyję sam, mam chorego syna i utrzymuję się z emerytury. Pan Jan musi uregulować rachunek z Telekomunikacji Polskiej SA na... 36 800 zł! Spłacił 3 tys. zł, ale zniecierpliwiona TP SA sprzedała jego dług firmie windykacyjnej.

- Współczuję temu panu, ale korzystał on z usług TP SA i musi zapłacić - informuje rzecznik firmy Barbara Górska. - A my, jak inne firmy, mamy prawo do przekazania długu do egzekucji przez firmę windykacyjną.
Pan Jan wie, że to ktoś z domowników wydzwonił tyle, korzystając z usług audiotele.
- Te numery 0 700... zniszczyły spokój już niejednej osobie w Polsce - stwierdza rozgoryczony Jan Nowacki. - Uważam, że na takie usługi powinna być zawierana oddzielna umowa. Będę walczył teraz o swoje. Bo to dla mnie żyć, albo nie żyć.
Jan Nowacki z problemem zwrócił się do radcy prawnego. Ten uważa, że sprawa nie jest tak jednoznaczna, jak twierdzi TP SA.
- TP SA nie dopełniła tu wszystkich postanowień umowy - wskazuje Andrzej Boćkowski z Biura Doradczego w Zambrowie. - Do regulaminu usług nie dołączono cennika usług.
Firma jednak ma inne zdanie na ten temat.
- Zasady te są ujęte w Regulaminie Świadczenia Usług Powszechnych, zaś Cennik Usług Telekomunikacyjnych zawiera informacje o kosztach połączeń - odpowiada Stella Widomska z Biura Prasowego TP SA w Lublinie. - Klient, dzwoniąc ze swojego telefonu przez dialer, zleca tym samym TP świadczenie na jego rzecz usługi audiotekstowej. Jest to równoznaczne ze zgodą na ponoszenie kosztów tej usługi.
- A to zupełnie inna sprawa, jeśli chodzi o połączenia z numerem 0 700 - zaprzecza tej tezie Andrzej Boćkowski. - Jako że nie świadczy ona tej usługi i nie może być stroną w dochodzeniu roszczeń.
Podobnego zdania jest inny obrońca abonenta TP SA.
- To nie TP SA świadczy usługi audiotekstowe, więc nie może ona domagać się opłat - twierdził prawnik Andrzej Drozd. - To treść jest przedmiotem usługi, a nie połączenie.
Zamieszanie trwa. Ile jest takich reklamowanych rachunków za usługi audiotele lub próśb o umorzenie niewiarygodnie wysokich nakazów zapłaty? TP SA nie podaje takich liczb, ale twierdzi, że dużo mniej niż kiedyś, bo prowadzone są akcje informacyjne na ten temat.
- Zamiast akcji wystarczyłby dostępny w każdym momencie cennik - narzeka Nowacki.
Telekomunikacja dopiero przymierza się do tego rozwiązania.
- Stopniowo będziemy wprowadzać nieodpłatną informację o cenie połączenia do wszystkich numerów wykorzystywanych przy świadczeniu usług audiotekstowych - informuje Stella Widomska. - Regulamin i cennik dostępny jest w Telepunktach, Punktach Obsługi Klientów oraz na stronie internetowej.
- Co ja mam teraz zrobić - płacze pan Jan. - Jak miałem kiosk, to długi spłacałem. To aż 60 rat po ponad 600 zł co miesiąc. Spłaciłem kilka, ale jak zdrowie siadło i została tylko emerytura, to nie miałem jak.
Jan Nowacki liczy jednak, że dojdzie do rozprawy sądowej i tak jak w podobnych tego typu sprawach rachunek zostanie umorzony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna