"Nie sprzedajemy moherowych beretów" - głosi hasło reklamowe na witrynie świeżo otwartego sklepu z odzieżą przy ul. Wojska Polskiego w Ełku. Mimo wszystko upieram się, wchodzę i pytam o beret. Koniecznie moherowy.
- Jak głosi napis, beretów nie mamy - z uśmiechem odpowiada ekspedientka.
Dlaczego?
- To tylko taka kampania reklamowa dla całej sieci naszych sklepów - pada odpowiedź.
To jednak nie koniec. Z witryny sklepowej można dowiedzieć się również, że "z kaczki zrobi się zając". Próbuję dociec, czy moher sprawdza się jako materiał reklamowy. Zostaję odesłany do centrali firmy w Gdańsku. Centrala prosi o przesłanie pytań za pośrednictwem Internetu. Okazuje się jednak, że spec od moherowego marketingu ma najwyraźniej moherowe łącza internetowe, bo odpowiedź nie nadeszła przed oddaniem "Gazety" do druku. Pytam więc przypadkowo napotkanego przechodnia o zdanie na temat kampanii.
- Tak, to dobre jest. Bo już myślałem, że moher jest wszechobecny - mówi przechodzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?