Kierunek - Caritas

Radny Marek Bujło obawia się, że jeśli placówką będzie zarządzał inny podmiot niż starostwo, powiat straci budynek w centrum miasta - przy ulicy Wojska Polskiego, gdzie mieści się Dom Dziecka.
- Boję się również tego, że zatrudnieni tam wychowawcy i pracownicy stracą pracę. Poza tym nie rozumiem, dlaczego dyrektorka Domu Dziecka Dorota Wieczorek od czerwca nie wiedziała, w jakim kierunku pójdzie restrukturyzacja. Miała przez to związane ręce w kwestii pozyskiwania sponsorów. Domem Dziecka powinien nadal kierować powiat - uważa Bujło.
Od dwóch dni trwają w ełckim starostwie spotkania w sprawie dalszych losów Domu Dziecka. O kierunek rozmów i efekty tych spotkań zapytaliśmy szefową placówki Dorotę Wieczorek.
- Jestem na urlopie. Nie zostałam zaproszona. Odrobinę mnie to zdziwiło, bo przecież, mimo że mam wolne, mogłam przyjść. Myślałam, że decyzje zapadną, gdy wrócę do pracy - mówi D. Wieczorek.
Były starosta ełcki Adam Puza już w grudniu 2004 roku powołał zespół, który miał za zadanie zweryfikować projekt programu restrukturyzacji ełckiego Domu Dziecka. W zespole tym znalazł się obecny starosta T. Andrukiewicz.
Już w styczniu ub.r. zespół rekomendował zarządowi powiatu rozważenie możliwości przekazania prowadzenia Domu Dziecka Caritasowi Diecezji Ełckiej. Tomasz Andrukiewicz, Jan Stradczuk i Artur Urbański podpierali swoją sugestię argumentem, że - ich zdaniem - Caritas jest wyspecjalizowaną instytucją pozarządową w zakresie polityki społecznej i działalności charytatywnej prowadzonej na rzecz dzieci i rodzin. Wskazywali również na dobrą dotychczasową działalność Caritasu. Według nich, fakt ten oraz współdziałanie z samorządem powiatu w Ełku gwarantuje stabilność funkcjonowania placówki oraz właściwe wychowanie dzieci.
- To są sprawy bardzo delikatne. Niestety, restrukturyzacja może pociągnąć za sobą konieczność redukcji etatów. Wiem, że to będzie bolesny cios dla zatrudnionych tam osób. Jako starosta zobowiązuję się, że we współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy w Ełku zrobimy wszystko, co można, by zapewnić im miejsca pracy w innych jednostkach organizacyjnych - zapewnia Andrukiewicz.
Nie wiadomo jeszcze, ile osób straci pracę. Od dwóch dni w powiecie trwają dyskusje i liczenie kosztów, jakie poniesie starostwo w związku z restrukturyzacją.
- Zdaję sobie sprawę, że niektórzy radni aż dostają drgawek, kiedy słyszą o ewentualności przejęcia Domu Dziecka przez Caritas. Nie rozumiem tego, przecież Caritas z powodzeniem prowadzi kilkanaście innych ośrodków, jest sprawdzonym partnerem, ma poważnych sponsorów. Sam budynek zaś należy do powiatu i zapewniam, że Caritas go nie zagarnie - dodaje Andrukiewicz.