Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia jednego domu

(db)
Urządzano w nim dom dziecka i szpital polowy. Mało brakowało, a dom wybudowany przez rodzinę Pietraszów w podsokólskiej wsi Kuryły, nie dotrwałby do naszych czasów. - Ten obiekt to żywa historia kilku pokoleń naszego rodu - mówi Iwona Wiśniewska, właścicielka zabytkowego domu w Kuryłach.

Wczoraj w białostockim ratuszu podsumowano konkurs zorganizowany przez Muzeum Podlaskie na najlepiej zachowany zabytek wiejskiego budownictwa drewnianego. Zdobywcą pierwszego miejsca został dom Iwony i Eugeniusza Wiśniewskich z Kurył.
Bartłomiej pilnował stawu
- Mój praprzodek trafił do Kurył w XVIII wieku. Był to Bartłomiej Pietrasz herbu Grzymała. Powierzono mu funkcję administratora wielkiego stawu kurylskiego, który zajmował powierzchnię przeszło 100 hektarów - opowiada pani Iwona.
Jeden z synów Bartłomieja - Antoni brał udział w powstaniu styczniowym, za co spotkała go kara 17 lat zsyłki.
- W Kuryłach wychowywały się kolejne pokolenia rodu Pietraszów. Pod koniec XVIII wieku rodzina wybudowała swój kolejny dom, ale tym razem ulokowała go dokładnie w tym miejscu, gdzie wznosi się obecny budynek - mówi Iwona Wiśniewska.
W nowym domu, w 1889 roku przyszedł na świat dziadek pani Iwony - Bolesław Pietrasz.
Brat zastąpił brata
Bolesław znany był w rodzinie jako zapalony myśliwy. Na jednym z polowań przeziębił się i wkrótce zmarł. Miał zaledwie 35 lat. Zostawił po sobie trójkę dzieci i żonę Annę (ze szlacheckiego rodu Białokozów). Jego pięciu braci uradziło, że Kuryły powinny pozostać w rękach rodziny Pietraszów. Młoda wdowa wyszła zatem za mąż za rodzonego brata Bolesława - Ignacego.
Anna zrobiła porządek
W 1926 roku Anna Pietrasz postanowiła wybudować w Kuryłach bardziej okazały dom.
- Wtedy to na wiosnę rozebrano starą siedzibę. Prace budowlane trwały kilka miesięcy. Przed nadejściem zimy rodzina wprowadziła się do nowego budynku. Był to ten obiekt, w którym mieszkamy do dnia dzisiejszego - dodaje pani Iwona.
W 1940 roku rodzina uciekła przed Sowietami do Warszawy. Pietraszowie wrócili do Kurył w drugiej połowie 1941 roku i... po swoim domu zastali tylko fundamenty. Okazało się, że budynek został rozebrany i przeniesiony kilkaset metrów dalej, a Sowieci urządzili w nim dom dziecka. Anna uzyskała pozwolenie władz niemieckich na ponowne przeniesienie domu w jego poprzednie miejsce.
Potem w Kuryłach gospodarzyła córka Anny i Bartłomieja - Mirosława Kupczyk (z domu Pietrasz).
- Teraz przyszedł czas na mnie i mojego męża. Oboje doceniamy to, że mieszkamy w wyjątkowym miejscu - mówi pani Iwona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna