Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była łąka, jest klasztor

(Jot)
Siostry klaryski planują rozpoczęcie budowy kaplicy już wiosną
Siostry klaryski planują rozpoczęcie budowy kaplicy już wiosną J. Zachaj
Od ponad miesiąca w Hajnówce działa klasztor Sióstr Klarysek. Do nowo wybudowanego budynku wprowadziły się cztery siostry, które na Podlasie przyjechały z Poznania.

Pomysł budowy klasztoru zrodził się przed trzema laty dzięki biskupowi Antoniemu Dydyczowi, który podczas wizyty w Pniewach zaproponował siostrom klaryskom skorzystanie z parafialnych terenów w Hajnówce.
Bardzo im się podobało
- W klasztorze w Pniewach było nas 26. Jest to liczba, która wskazuje na potrzebę założenia nowego domu, czyli tzw. fundacji - mówi siostra Bogumiła, najmłodsza spośród hajnowskich klarysek. - Początkowo myślałyśmy o Lublinie, gdzie jest dużo studentów. Po ofercie biskupa odnalazłyśmy na mapie Hajnówkę i przyjechałyśmy na rekonesans. Na miejscu zobaczyłyśmy tylko łąkę z wysoką trawą oraz piękny widok na położoną blisko Puszczę Białowieską. Decyzje podjęłyśmy od razu, bo bardzo nam się tu podobało.
Nowy budynek klasztoru powstał na placu, który jest własnością hajnowskiej parafii katolickiej. Ze względu na małą w tej okolicy liczbę potencjalnych wiernych, zrezygnowano z planów budowy trzeciego w Hajnówce kościoła parafialnego. Zasadnym stało się natomiast stworzenie niewielkiej kaplicy, utrzymywanej przez samowystarczalny klasztor. Lokalizacja na peryferiach Hajnówki wybrana została głównie ze względu na pobliski szpital. Ponadto duża odległość od najbliższego kościoła parafialnego ułatwi mieszkającym w okolicach wiernym uczestniczenie w liturgii.
Siostry wyszywały ornaty
- Okoliczni mieszkańcy cieszą się, że powstanie tu kościół - mówi siostra Franciszka, przełożona klarysek. - Jego budowę zaczynamy już wiosną. Będzie to kaplica o powierzchni 550 mkw. Posługi kapłańskie zostaną powierzone kapelanowi, który będzie jednocześnie kapelanem szpitalnym. Wykończona też zostanie ostatnia część klasztoru, w której będą pokoje gościnne i pomieszczenia na rekolekcje.
Budynek klasztoru o powierzchni 1700 mkw. powstał w czasie trzech lat. Jego budowa finansowana była głównie z pracy sióstr, które zajmują się profesjonalnym wyszywaniem sztandarów, ornatów i innych paramentów kościelnych. Środki zdobyto również w kweście przeprowadzanej w całym kraju.
- Ludzie chętnie dają ofiary na budową naszego domu - mówi przełożona sióstr. - Śpieszą nam z pomocą według swych możliwości i hojności serca. Na przykład wielki dar ofiarował nam Sergiusz Martyniuk, właściciel firmy Pronar. Przekazał nam ponad 100 metrów sześciennych betonu i dzięki niemu powstały wszystkie ławy fundamentowe. W nowym budynku mieszkamy od 4 grudnia, a przez poprzednie trzy lata korzystałyśmy nieodpłatnie z domu państwa Kramkowskich.
Ludzie żyją tu wolniej
Klasztor klarysek jest zakonem zamkniętym. Na czas budowy domu siostry mają otwarty kontakt z ludźmi, lecz po jej zakończeniu odbywać się tu będzie wieczysta, całodobowa adoracja, co spowoduje częściowe oddzielenie modlących się sióstr od ludzi. W przerwach między czuwaniami mieszkanki domu będą wyszywać, aby zarobić na własne utrzymanie. Mimo odizolowania od społeczeństwa, siostry są energiczne i nowoczesne. Zamówienia na swoje prace przyjmują głównie pocztą elektroniczną.
Hajnowski klasztor to ósma tego typu wspólnota w Polsce. Od innych zakonów odróżnia je brązowy habit związany z tradycją franciszkańską oraz noszona na szyi miniaturka monstrancji.
Hajnowskie klaryski cieszą się z wyboru swego miejsca na Podlasiu.
- To czysta przyjemność - twierdzą. - Ludzie prowadzą tu wolniejszy i piękniejszy tryb życia, jeszcze ze sobą rozmawiają i cenią inne wartości niż mieszkańcy dużych miast. Czujemy się jak pierwsze klaryski, które przed wiekami służyły w kościele św. Damiana w Asyżu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna