Ewa Sznejder
Aktualizacja:
- Rozmowy już dobiegałyby końca, ale zostały przerwane ze względu na chorobę prezesa WCM - wyjaśnia Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa. - Prześle nam drogą elektroniczną projekt umowy prywatyzacyjnej i podnoszenia kapitału zakładowego oraz umowę opisującą zasady współpracy wspólników. Naniesiemy ostatnie korekty i... pozostaje czekać.
Od początku istnienia spółki samorząd Zambrowa zainwestował w nią ok. 2 mln zł. Radni wielokrotnie podkreślali, że szpital musi być konkurencyjny i dlatego wart jest kosztownych inwestycji. Jednak potrzeby szpitala szacuje się na 5-10 mln zł. Niezbędne są windy, remont sal operacyjnych i najbardziej zniszczonych oddziałów, a także ocieplenie budynku, co ograniczyłoby koszty jego utrzymania.
Najważniejsze jest jednak inwestowanie w sprzęt i kadrę. Szpital nawiązał kontakt z francuską fundacją. Na rzecz rodzimej służby zdrowia działa też w Stanach Zjednoczonych osiadła tam na stałe zambrowianka. Do szpitala przyjechały łóżka, materace, środki opatrunkowe. To wszystko jednak za mało.
Po przekształceniu Szpitala Ogólnego w spółkę komunalną, jej głównym walorem stało się podniesienie jakości świadczonych usług. Nowy szef zatrudnił doskonałych fachowców, którzy swoją wiedzą i umiejętnościami udowodnili, że w Zambrowie warto się leczyć. Wcześniej pacjenci często wybierali placówki ościenne, zwłaszcza w Łomży i Wysokiem Mazowieckiem. Dotyczyło to głównie porodów.
Czytaj treści premium w Gazecie Współczesnej Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.