Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za pieniądze to już coś innego

(db)
150 złotych miesięcznie - tyle za kilka godzin dyżuru otrzymają osoby zatrudnione przez Ośrodek Wsparcia Rodziny w Sokółce. Na ten cel sokólski Urząd Miejski wyłoży w tym roku 19 tys. złotych. Koszt utrzymania nowo powołanej placówki to kolejne 30 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze wydatki związane z przeszkoleniem pracowników.

Ośrodek Wsparcia Rodziny w Sokółce, którego celem jest pomoc ofiarom przemocy, działa od 1 lutego br. Jego siedziba mieści się w budynku Fundacji "Sokólski Fundusz Lokalny". Ośrodek zatrudnia członków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Dzięki utworzeniu OWR, w komisji znalazły się nowe osoby.
- W ramach komisji powołano Zespół Interwencji Kryzysowej oraz Zespół Kierowania na Leczenie Odwykowe. Tym samym skład komisji uległ rozszerzeniu o sześć osób - poinformowała Maria Talarczyk, członek komisji, a jednocześnie prezes zarządu SFL.
Teraz komisja liczy 15 członków. Kandydatury nowych osób zgłosiła dla burmistrza pani Maria.
- Wszyscy oni brali udział w organizowanych przez naszą fundację szkoleniach. Mogę o nich powiedzieć, że są fachowcami o nieposzlakowanej opinii - dodała prezes Talarczyk.
W komisji znaleźli się radny sokólskiej Rady Miejskiej, prawnik, policjanci, kuratorzy, psycholog, pedagodzy, pracownik socjalny, psychiatra, prezes Sokólskiego Funduszu Lokalnego, sekretarz Urzędu Miejskiego i kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej.
- Wynagrodzenie przysługuje za dyżury. Z naszego grona nie chodzi na nie jedynie sekretarz gminy Zbigniew Tochwin. Dyżury zaplanowaliśmy na każdy poniedziałek i czwartek od godz. 16 do 18. Jesteśmy przekonani, że zgłoszą się do nas ofiary przemocy. Udzielimy im niezbędnych porad. Członkowie komisji odwiedzą też domy tych osób. Chcielibyśmy, żeby w tych wizytach towarzyszyli nam dzielnicowi - przyznała Maria Talarczyk.
Zanim powołano OWR, fundacja SFL zorganizowała terapię dla ofiar przemocy. Działania obu nowych zespołów zmierzają do przygotowania ofiar przemocy do... odbycia terapii.
- Bo takie coś wymaga przygotowania. Ofiar przemocy jest mnóstwo. Zakładamy, że wiele z nich przyjdzie po radę do nas. Wcześniej pomogliśmy 30 kobietom - dodała pani Maria.
Podczas dyżurów czynny będzie telefon zaufania (numer 085 711 57 00).
Na pytanie, dlaczego działalność OWR jest tak kosztowna, prezes Talarczyk odpowiedziała:
- Ludzie nie chcą pracować za darmo. Kilka lat temu szukałam osób, które nieodpłatnie dyżurowałyby przy telefonie zaufania. Niestety, chętnych nie było. Za pieniądze to już co innego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna