Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po zmroku

(mow)
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Suwałkach na "swoich śmieciach’’.

Od wczoraj zamiast w szpitalu, chorzy będą przyjmowani w budynku przy ul. Mickiewicza 11.
Do pakietu obowiązków placówki należy opieka medyczna w nocy i w święta. Od godziny 18.00 porady i pomocy można szukać właśnie tam. Dyżurować będzie dwóch lekarzy, pielęgniarka i ratownicy medyczni. Możliwe są dodatkowe etaty.
- Pacjentów przyjmować będą internista i pediatra. Jest to swoiste wydłużenie dnia pracy lekarza rodzinnego - mówi Adam Szałanda, dyrektor pogotowia.
W przypadku zagrożenia życia albo nagłego nawrotu choroby oferują oni swoją pomoc. Jednak, jeżeli chodzi o wypisanie recepty, poczekać trzeba do rana i załatwić to ze swoim lekarzem.
Wcześniej pogotowie działało przy szpitalu wojewódzkim. Nie była to idealna współpraca.
- Bywało, że musieliśmy odpowiadać za błędy innych. Zdecydowaliśmy, że albo robimy to u siebie, wraz z całą odpowiedzialnością, albo wcale - podkreśla Szałanda.
Wielu pacjentów odetchnie z ulgą, bo skończy się błądzenie po szpitalnych korytarzach. W nowym budynku wszystkie gabinety umieszczone są na parterze. Nie zabrakło usprawnień, typu podjazdów dla niepełnosprawnych, czy baterii bezdotykowych. Były to zresztą wymogi, od których spełnienia zależało otwarcie nowej siedziby pogotowia.
Na miejscu trwają ostatnie prace remontowe. Ambulatoria są już gotowe i wyposażone w specjalistyczny sprzęt. Pozostały jeszcze pomieszczenia socjalne dla lekarzy i pielęgniarek.
Jak podkreśla dyrektor stacji pogotowia, jego służby współpracują z pogotowiem lotniczym i strażą pożarną. Pomoc tej ostatniej przydaje się w szczególności, gdy karetka musi dotrzeć do odległej miejscowości. Zimą jest to dodatkowe utrudnienie.
Kolejnym wprowadzonym standardem jest porada przez telefon. Teraz dzwoniąc pod numer 087 567-25-70, można zasięgnąć fachowej porady lekarskiej. Telefony są bezprzewodowe, więc bez większych problemów można zadać pytanie dyżurującemu lekarzowi.
- Dość prowizorki. Nasze funkcjonowanie przy szpitalu okazało się pomyłką - podsumowuje Szałanda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna