Musieliśmy się dowiedzieć, jak duża jest w narodzie desperacja.
- Dzień dobry, to pan dał ogłoszenie w Internecie, o tych ubraniach?
- No dałem.
- I dużo ma pan tych podkoszulków na sprzedanie?
- A tak koło dziesięciu.
- I mocno są zniszczone?
- No, nowych nie ma się co spodziewać, przecież napisane jest, że używane, prawda? Nie prują się, łat nie mają, jedna czy dwie ma małą dziurkę i tyle.
- To dlaczego pan chce je sprzedać?
- Bo ile można chodzić w jednych ciuchach?! A zawsze znajdzie się ktoś, kto potrzebuje i kupi.
- I co, znaleźli się tacy?
- No, tak różnie, szczerze mówiąc. Pytają, ale trudno się ludziom zdecydować, pani zresztą też nie kupi. Czuję to.
- Wie pan, to może by oddać za darmo choć część tych ubrań najbardziej potrzebującym, skoro panu i tak już nie są potrzebne?
- A niby dlaczego? Ja za nie zapłaciłem, to czemu miałbym komuś oddawać? Aż takie zniszczone te ciuchy nie są. No i co, mówiłem, że pani nie kupi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?