Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy dzieciom

(zmo)
20 lat temu rodziło się w Mońkach 600 dzieci rocznie. Współczesne roczniki liczą co najwyżej po 200 dzieci, zaś połowa z nich ma zapewnioną opiekę przedszkolną. Tymczasem politycy zastanawiają się nad przeniesieniem zerówek do szkół i objęciem wszystkich pięciolatków obowiązkowym uczęszczaniem do przedszkoli. Z takiego rozwiązania cieszą się nauczyciele, rodzice już mniej, zaś samorządowcy wątpią w jego sensowność.

W tym roku obowiązkową zerówką objęto w gminie Mońki 151 dzieci. Najwięcej, bo 118 sześciolatków, uczy się i bawi w klasach przedszkolnych w Przedszkolu Samorządowym. Po kilkoro dzieci ma zajęcia w wiejskich szkołach w Boguszewie, Masiach i Kuleszach. Tymczasem rząd RP nosi się z zamiarem przeniesienia wszystkich zerówek do szkół i chce nałożyć na rodziców obowiązek oddawania do przedszkoli coraz młodszych dzieci. Tych w wieku od 3 do 5 lat jest obecnie w gminie Mońki ponad 400.
- To dobre rozwiązanie, bo nawet jak ubędą nam zerówki, to obowiązkowe przedszkole dla pięciolatków pozwoli utrzymać liczbę dzieci, a co za tym idzie i zatrudnienie personelu - powiedziała Joanna Klepadło, dyrektor przedszkola samorządowego. - Wszystkie dzieci muszą mieć równe szanse rozwoju, zaś miłość rodzicielska nie zastąpi kontaktu z fachowcami i rówieśnikami - dodała wicedyrektor Celina Wierzbicka.
Obligatoryjny pobyt w przedszkolu wiąże się jednak z koniecznością uiszczania opłat za opiekę i wyżywienie - w Mońkach od 160 do 180 zł miesięcznie.
- Ale można korzystać z bezpłatnych 5-godzinnych zajęć - wyjaśniła dyrektor Klepadło.
Opinie rodziców są już podzielone.
- To niepotrzebny stres. Najlepszymi wychowawcami są rodzice - stwierdziła młoda mama. - Moje dzieci muszą wyrosnąć na ludzi, a przedszkole jest dobrym wstępem do nauki - zauważył pewien tata.
Rządowym reformatorom dopingują też dyrekcje szkół zainteresowane jak największą liczbą uczniów, bowiem niż demograficzny poczynił spustoszenia w klasach.
- Jesteśmy przygotowani na każdą liczbę dzieci. Pomieszczeń i fachowej kadry też jest u nas dość - powiedziała Alicja Pochodowicz, dyrektor monieckiej SP nr 3.
Zachwytu nie ma tylko w samorządach.
- W budżecie państwa nie przewidziano środków na refundację tych kosztów. Jeśli spadnie na nas obowiązek całkowitego finansowania pobytu dzieci w przedszkolu, to nie wytrzymają tego budżety gmin - stwierdził Zbigniew Męczkowski, burmistrz Moniek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna