Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdradził ich telefon

(tom)
Czterej augustowscy policjanci zasiądą wkrótce na ławie oskarżonych.

Dwaj z nich nie są obecnie nawet zawieszeni w czynnościach.
Prokuratura Okręgowa w Suwałkach skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia w tej głośnej sprawie. Zarzuty dotyczą pięciu osób. Cztery będą odpowiadały za składanie fałszywych zeznań i zacieranie śladów przestępstwa. Piąta - za jazdę po pijanemu.
O tym zdarzeniu, które miało miejsce w maju ubiegłego roku, prawdopodobnie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie donos złożony w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Tamtejsze Biuro Spraw Wewnętrznych zaczęło wszystko sprawdzać. Kiedy informacja potwierdziła się, sprawę przekazano prokuraturze.
W majowy wieczór na al. Kardynała Wyszyńskiego audi uderzyło w przydrożny słup. W pojeździe znajdowali się dwaj będący po służbie augustowscy policjanci: Stanisław Ch. (7 lat w policji) oraz Bogusław N. (14 lat). O zdarzeniu zawiadomili komendę powiatową. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze drogówki Stanisław J. (staż - 17 lat) oraz Waldemar O. (21 lat).
W myśl raportu powstałego po zdarzeniu, audi kierował... suwalczanin Dariusz B., który z policją ma tyle wspólnego, że dobrze zna Stanisława Ch. Nie mogło być inaczej, bo obaj policjanci z audi mieli po 1,5 prom. alkoholu.
Według prokuratury, zaraz po zdarzeniu ten ostatni zatelefonował do swojego suwalskiego znajomego. Chwilę potem Dariusz B. wyjechał z Suwałk. Na miejscu był dobrze po godz. 21.
W tej sprawie najważniejsze okazały się billingi telefoniczne. O godz. 20.52 uczestnicy kolizji zatelefonowali na komendę. Patrol był na miejscu po pięciu minutach. Pierwszy telefon do suwalskiego znajomego Stanisław Ch. wykonał kolejnych pięć minut później.
Prokuratura jest więc pewna, że w ustalaniu wersji, kto prowadził audi, brali też udział dwaj funkcjonariusze z sekcji ruchu drogowego.
Stanisław Ch., oskarżony o prowadzenie pojazdu po pijanemu, przyznał się do winy. Pozostali - nie i odmówili składania wyjaśnień.
Kiedy sprawa wyszła na światło dzienne, czterej policjanci zostali zawieszeni w czynnościach. Dwaj jednak wrócili po miesiącu do pracy. Dalej kontrolują kierowców.
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna