Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci dźwigają ciężkie plecaki. Cierpią na tym ich kręgosłupy

Anna Kopeć, (tom), PCh
Lekarze podkreślają, że uczniowie na plecach powinni nosić ciężar nie większy niż 10 procent masy własnego ciała.
Lekarze podkreślają, że uczniowie na plecach powinni nosić ciężar nie większy niż 10 procent masy własnego ciała. Arkadiusz Lawrywianiec
Przeciętny kilkulatek dźwiga codziennie do szkoły 5-6 kilogramów na plecach. I choć teoretycznie część rzeczy uczniowie mogą zostawiać w szkole, w praktyce to nie działa. A kręgosłupy najmłodszych na tym cierpią

- Bywają takie dni, kiedy sama z trudem go podnoszę - mówi o plecaku szkolnym swojej córki Wiktorii, uczennicy drugiej klasy podstawówki, Magdalena Dąbrowska. - A taki kilkulatek musi go nosić przez kilka godzin.

W środę odbierając córkę ze szkoły sama niosła jej tornister.

- Staram się ją odciążyć, jak mogę. Wiktoria nie jest wyjątkiem, wszystkie dzieci w szkole muszą przecież mieć książki, zeszyty, coś do jedzenia - mówi Magdalena Dąbrowska. - Wcale się nie dziwię, że mają problemy z kręgosłupem i nie chcą ćwiczyć na wf.

Jej córka to drobna 8-latka, która waży 25 kg. Wczoraj jej plecak ważył ok. 5 kg, czyli zaledwie pięć razy mniej niż ona sama.

Rok od niej młodsza Zuzia Babiel z Łomży do szkoły zabiera: trzy zeszyty 16-kartkowe, ćwiczenia z matematyki i polskiego, podręcznik, a także książkę do angielskiego i religii i teczkę na prace. Do tego drugie śniadanie i picie. Wczoraj jej plecak ważył 3,2 kg. Dodatkowo nosi też worek z butami na zmianę.

Zaś 9-letni Jakub Bokuniewicz z Suwałk wczoraj na plecach miał ponad 5 kg. Jego mama któregoś dnia zważyła to, co syn nosi na plecach. Wyszło ponad 7 kg. Tyle ważą przede wszystkim podręczniki. - Jedynym rozwiązaniem byłyby podwójne zestawy książek: jeden w szkole, drugi w domu. Tylko, kogo byłoby na to stać? - mówi Ewa Balcer-Bokuniewicz.

Kuratorium oświaty podkreśla, że zgodnie z przepisami, każda szkoła ma obowiązek zapewnić miejsce, w którym uczniowie mogą zostawić podręczniki i przybory.

- Dyrektorzy szkół uczulają nauczycieli, by nadmiernie nie obciążać uczniów - twierdzi Hanna Marek, rzeczniczka białostockiego kuratorium.

- W praktyce to słabo działa. Dzieci muszą odrobić pracę domową korzystając z podręczników, muszą więc zabrać je ze szkoły, a na drugi dzień znów je przynieść. I tak koło się zamyka - zauważa Magdalena Dąbrowska.

Lekarze podkreślają, że uczniowie na plecach powinni nosić ciężar nie większy niż 10 procent masy własnego ciała.

- Inaczej takie przeciążenie może prowadzić do skrzywień kręgosłupa. A to już jest choroba społeczna - mówi dr Tomasz Koronkiewicz, ortopeda z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - Tu najważniejsza jest profilaktyka. Trzeba pamiętać, że ciężar musi być rozłożony równomiernie, plecak należy nosić wyłącznie na dwóch ramionach. I oczywiście nie zapominać o ruchu, każda jego forma w tym przypadku jest najlepszym lekarstwem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna