MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Atak zimy. Podsumowanie

(yes)
Przez cały czwartek przechodnie kulili się z zimna, zasłaniali się od wiatru i brnęli po zaśnieżonych chodnikach.
Przez cały czwartek przechodnie kulili się z zimna, zasłaniali się od wiatru i brnęli po zaśnieżonych chodnikach.
Sypało od rana, dawały się we znaki kilkunastostopniowy mróz i silny wiatr.

Niektóre ulice i drogi przypominały zaśnieżone lodowisko. Rzadko widziało się pługi czy piaskarki. Sytuacja jednak wyglądała lepiej niż w niektórych regionach Polski. Do paraliżu komunikacyjnego, przynajmniej do późnego popołudnia, przeważnie nie doszło. W miarę normalnie funkcjonowała komunikacja miejska, z dworców raczej punktualnie odjeżdżały autobusy PKS.

Wszyscy obawiali się natomiast, co wydarzy się w nocy i jak będzie wyglądał piątkowy poranek.

Problemy na ósemce

Teoretycznie, niezależnie od pogody, ta trasa powinna uchodzić za wzór. Często jest inaczej. Wczoraj w okolicach Szypliszek doszło do kolizji z udziałem trzech tirów. Nie wiadomo, na ile zawiniły warunki drogowe, a na ile nieostrożność któregoś z kierowców. W rezultacie przez kilka godzin na tym odcinku ruch odbywał się wahadłowo i ustawiały się długie kolejki ciężarówek.

Sporo do życzenia pozostawiał również stan dróg wojewódzkich.

- Trudno powiedzieć, że nawierzchnie są idealne. Śniegu nie brakuje, ale wszędzie można przejechać, a sprzęt cały czas pracuje - zapewniał wczoraj po południu Piotr Aleksa, dyżurny w suwalskim rejonie Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Przyznawał jednak, że nie wie, co będzie w nocy, bo prognozy były mało optymistyczne.

Jakoś jeździmy

Według rozkładu kursowały autobusy PKS.

- Wszystkie wyjechały w trasę. Do tej pory nie mamy też zgłoszeń o większych opóźnieniach przy powrotach. Tylko jeden utknął koło Budziska z powodu kolizji tirów - przed czternastą mówiła wczoraj Ewa Nalewajko, dyrektor do spraw przewozów w PKS Suwałki S.A. Zaznaczała jednak, że sytuacja zmienia się z godziny na godzinę i wieczorem może być gorzej.

- Jakoś radzimy i wszędzie można jeszcze dojechać - twierdził Jan Kramnicz, wójt gminy Giby. - Mamy trzy pługi do odśnieżania. W razie potrzeby będą pracować przez całą noc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna