- Mamy zamówienia na rejsy do końca października - informuje Sławomir Aleksandrowicz, dyrektor ŻA. - Obecny wynik jest minimalnie gorszy niż przed rokiem, ale ciągle mamy szansę na pobicie rekordu.
Najlepszy rezultat w historii przedsiębiorstwa, jak informowaliśmy, padł w ubiegłym roku. Wówczas statki przewiozły ponad 100 tys. pasażerów.
- Teraz było trochę kiepsko na początku sezonu - przyznaje S. Aleksandrowicz. - Wiosna się spóźniła, kapryśnej pogody nie zabrakło w czerwcu i lipcu. Dopiero w sierpniu zaczęliśmy odrabiać straty i z dnia na dzień szło coraz lepiej. A przed nami jeszcze prawie cały wrzesień i pewnie przynajmniej połowa października.
Obecnie statki, poza codziennie jednym regularnym rejsem do ujścia Rospudy, pływają tylko na wcześniejsze zamówienie. Przeważnie jednak nie stoją bezczynnie przy nabrzeżu.
- Widać wyraźną tendencję, że pasażerowie decydują się na krótsze rejsy. Dlatego w tym roku mniejszym zainteresowaniem cieszył się "szlak papieski" do Studzienicznej i z powrotem - zauważa dyrektor.
Żegluga już myśli o uatrakcyjnieniu oferty w przyszłych latach. Chce zainwestować w budowę zupełnie nowego, szybszego i lepiej wyposażonego statku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?