Białoruskie ostatki w Bielsku Podlaskim

Na wystawie "Białoruscy twórcy amatorzy z Bielska Podlaskiego" znalazły się prace pięciu osób: Leona Iwaniuka, Mikołaja Jakubiuka, Leona Kordziukiewicza Wiktora Kuderskiego i Aliny Pachwicewicz.
- W gronie autorów prezentowanych dziś obrazów mamy artystkę-malarkę, emerytowanego melioranta, dwóch nauczycieli i elektronika. To wspaniała sprawa, że przy natłoku obowiązków zawodowych potrafią oni znaleźć czas na uprawianie sztuki - powiedział Bazyli Leszczyński, przewodniczący BTSK w Bielsku Podlaskim.
Wśród dzieł przeważały realistyczne pejzaże Podlasia. Z fotograficznymi detalami oddawały aurę zimowej ulicy, wiejskiej drogi czy leśnego potoku.
- Mój wujek Leon Kordziukiewicz od lat pasjonuje się malarstwem. Niestety, na dzisiejszej wystawie nie ma mojego ulubionego zimowego pejzażu. Jest za to obraz przedstawiający wiejskie podwórko, na którym w dzieciństwie chętnie spędzałam wolne chwile - powiedziała goszcząca na wystawie bielszczanka Katarzyna Wojciuk.
Wystawę będzie można oglądać do końca sierpnia w sali wystawowej BDK, w godzinach pracy ośrodka.
Koncertową część "Zapustów", która odbyła się w amfiteatrze miejskim, rozpoczął teatralny zespół "Antrakt" z BDK. Po nim wystąpiły miejscowe zespoły śpiewające po białorusku oraz "Orkiestra św. Mikołaja" z Lublina i "Trajeckija Muzyki" z Białorusi. Temu ostatniemu zespołowi towarzyszyła grupa baletowa, której członkinie zapraszały do wspólnego tańca mieszkańców Bielska. Wszechstronnością repertuaru zaskoczył laureat programów telewizyjnych "Szansa na sukces" i "Droga do gwiazd" Artur Leszczyński z Ciechanowca. Znany dotychczas w Bielsku z jazzu i poezji śpiewanej, tym razem zaprezentował białoruskie utwory weselne.
- Białoruskie festyny od lat cieszą się w Bielsku olbrzymią popularnością. Dziś trybuny amfiteatru wypełnione były do ostatniego miejsca, a na koncercie młodych, miejscowych zespołów rockowych było może z 50 osób. Takie są gusty miejscowej widowni i trudno o nich dyskutować. Moim zdaniem byłoby ciekawiej, gdyby więcej wykonawców trafiało do młodego odbiorcy - stwierdził jeden z widzów Marcin Mieleszko.