Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok chce obejrzeć video z meczu w Mielcu

Miłosz Karbowski
To Stal Mielec (w ciemnym stroju Karolina Olczyk) zagra w fazie play off. Nasze dziewczęta mogą sobie na to tylko popatrzeć.
To Stal Mielec (w ciemnym stroju Karolina Olczyk) zagra w fazie play off. Nasze dziewczęta mogą sobie na to tylko popatrzeć. M. Kość
Białystok. Jeszcze raz się okazało, że liczyć można tylko na siebie.

Pronar-Zeto Astwa Białystok zagra tylko o utrzymanie w ekstraklasie kobiet przede wszystkim z własnej winy, bo spisuje się słabo. Jednak nie sposób nie pomyśleć, że poległ w nie do końca uczciwej walce. Chodzi oczywiście o porażkę Nafty Piła w Mielcu ze Stalą.
- Mam nadzieję, że wszystko było tam tak, jak powinno być. Gratuluję Mielcowi utrzymania - powiedziała środkowa Pronaru-Zeto Astwa Sylwia Pycia.
- Widziałem tylko suchy wynik w internecie. Trzeba by zobaczyć cały mecz. Myślę, że zarząd LSK sprawdzi, czy zaszło tam coś niesportowego - dodał trener Marian Kardas.
Nafta wygrała w Mielcu dwa pierwsze sety. W czwartym prowadziła 16:11 i straciła z rzędu kilka punktów. W tie-breaku wygrywała 13:9 i przegrała sześć kolejnych piłek. Zrobiła to w taki sposób, że mielecka publiczność po meczu zgotowała "Nafciarkom" owację.
- Są pewne granice indolencji, których przekroczyć nie można - mówi trener Nafty Jerzy Matlak. Tymi słowami szkoleniowiec, niegdyś opiekun Stali, wyraźnie odcina się od poczynań podopiecznych. - Nie ma wytłumaczenia dla takiej postawy. Po meczu sala wiwatowała na naszą cześć. Ludziom widocznie wydawało się, że wszystko było ułożone. Może moim zawodniczkom nie robi to różnicy, ale mi tak - dodał Matlak. Zarząd Nafty rezygnacji trenera oczywiście nie przyjął.
Największą różnicę wynik z Mielca zrobił naszej drużynie, której grozi spadek. Działacze z Białegostoku zdają sobie sprawę, że raczej nie da się już nic zrobić, ale zamierzają przynajmniej obejrzeć mecz z Mielca na wideo.
- Kluby mają obowiązek dostarczyć zapis wideo do LSK. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu uda nam się uzyskać kasetę - mówi menedżer Pronaru-Zeto Astwa Wojciech Piotrowski. - My pogodziliśmy się już z grą w barażach, ale jeśli ewidentnie będzie widać, że w tym meczu było coś nieuczciwego, zastanowimy się nad protestem. Teraz jest czas oczyszczania całego sportu. Takie zachowania, również w siatkówce, trzeba eliminować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna