MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bilet droższy niż krew

Paweł Tomkiewicz [email protected]
– Oddaję krew już od kilku lat, ale na bezpłatne przejazdy muszę jeszcze poczekać – mówi Łukasz Szumski.
– Oddaję krew już od kilku lat, ale na bezpłatne przejazdy muszę jeszcze poczekać – mówi Łukasz Szumski.
Krwiodawcy apelują do prezydenta i radnych o przywrócenie starych przepisów.

Nie oddajemy krwi, żeby za darmo jeździć autobusami - zapewniaj ełccy krwiodawcy. Ale radni nie są tego tacy pewni.

Ponad 500 osób podpisało się pod petycją w sprawie przywrócenia starych przywilejów dla ełckich krwiodawców. Radni uznali, że - aby bezpłatnie mogli jeździć autobusami, kobiety muszą oddać 10, a mężczyźni 12 litrów krwi. Wcześniej limity te były o połowę niższe. Nowe zasady obowiązują od 24 czerwca.

Uprawnienia stracili wszyscy
Uchwałę zgłosili radni Platformy Obywatelskiej. Chcieli, aby z przywilejów mogli korzystać tylko ci, którzy regularnie oddają krew. Dzięki temu zyskałby Miejski Zakład Komunikacji. Ile pieniędzy? Tego nie wie nikt.

Zgodnie z przyjętymi zasadami, z bezpłatnych przejazdów nie mogą korzystać także ci, którzy nabyli już uprawnienia.

- To niesprawiedliwe - uważa dr Krzysztof Majewski, kierownik Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Ełku. - Radni mieli prawo podnieść limit. Ale powinni uszanować przywileje tych, którzy zasłużyli już na darmowe przejazdy. Ich krew uratowała życie wielu ludziom.

Lekarze obawiają się, że zwiększenie limitów zniechęci młodych ludzi.

- Problemy z brakiem krwi mamy głównie latem. A wtedy bez honorowych dawców i osób, które pierwszy przychodzą oddać krew bylibyśmy bezradni - dodaje dr Majewski.

W Ełku jest ponad 500 honorowych dawców. Żeby mogli korzystać z darmowych przejazdów, muszą mieć ważną legitymację. A to jest możliwe wtedy, jeśli oddają krew co najmniej dwa razy w roku.
Jak zapewniają sami zainteresowani, nie oddają krwi, żeby za darmo jeździć autobusami. Oprócz kilku symbolicznych czekolad, jakie dostają po każdej wizycie w punkcie krwiodawstwa, bezpłatne przejazdy były ich jedynym przywilejem.

- Pierwszy raz przyszedłem tu z kolegą. Potem przez dwa lata przychodziliśmy co dwa miesiące - mówi ełczanin Łukasz Szumski, który przyszedł oddać krew także wczoraj. - Oddałem już ponad 6 litrów, ale przez nowe przepisy nie mogę jeszcze za darmo jeździć autobusami.

Darmowe przejazdy ułatwiały ełckim dawcom między innymi dojazdy do stacji krwiodawstwa. Aby nie zniechęcić ełczan, którzy chcą podzielić się swoim życiodajnym płynem, stacje z własnych funduszy refundują im bilety.

Radni pomyślą jeszcze raz
Petycja w sprawie przywrócenia starych limitów trafiła już do prezydenta. Wkrótce zajmą się nią radni.
- W innych miastach limity uprawniające do bezpłatnych przejazdów są jeszcze wyższe - dla kobiet wynoszą 15, a dla mężczyzn 18 litrów - mówi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. - Chciałbym tylko, aby z przywilejów korzystali ci, którzy rzeczywiście regularnie oddają krew.

Zdaniem prezydenta, z ulgi powinni korzystać także dawcy, którzy z przyczyn zdrowotnych nie mogą dalej pomagać innym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna