- Zablokujemy oba pasy S8. Protest potrwa godzinę. Co 15 minut będziemy przez 5 minut przepuszczać samochody. Przepraszamy kierowców za utrudnienia, ale nie mamy innego wyjścia. Zostaliśmy przyciśnięci do ściany, a jest to wina tylko i wyłącznie urzędu miejskiego w Białymstoku - mówi Marek Borowski, jeden z przedsiębiorców w Łyskach.
Spór dotyczy budowanego właśnie węzła Porosły i przewidzianych rozwiązań komunikacyjnych. Chodzi o brak dogodnego dojazdu do okolicznych przedsiębiorstw. W pobliżu znajduje się aż 30 firm. Pracuje w nich ponad 1500 osób. W okolicy budują się też nowe osiedla.
- My rozumiemy, że w tej chwili trwa budowa i te trudności rozumiemy. Natomiast docelowo przewidziany jest tylko jeden dojazd do naszych firm: to zjazd z trasy generalskiej za torami na jedne rondo, które będzie obsługiwało praktycznie całą prawą stronę. W momencie gdy ktoś minie ten zjazd za torami, będzie musiał jechać aż 4 kilometry do Choroszczy. Nigdzie wcześniej nie nawróci. Co będzie, gdy dubler zostanie zasypany śniegiem albo będzie wypadek? Cała prawa strona będzie zablokowana - wyjaśnia Marek Borowski.
Dlatego przedsiębiorcy walczą także o dodatkowy zjazd do swoich firm na rondzie w Porosłach pod estakadą. Jest zabezpieczony teren na wybudowanie niewielkiego odcinka. Jak mówią protestujący ta droga była przewidziana we wstępnych projektach. - Potem jednak zostały podane błędne dane techniczne, jeśli chodzi o pochylenie terenu. Zjazd został zlikwidowany. Natomiast w każdej chwili można tę drogę przywrócić - podkreślają przedsiębiorcy.
Mówią, że od dwóch lat walczą o drugi dojazd. Byli już praktycznie wszędzie. Odwołanie od pozwolenia na budowę trafiło też do ministerstwa infrastruktury.
Dlaczego protestują dopiero teraz? Ponoć władze miasta przekonywały przedsiębiorców, że postarają się pomóc. Że nie warto protestować, bo to grozi utratą unijnego dofinansowania. - Mając na uwadze dobro publiczne, odstąpiliśmy. Finał jest taki, że nasze interesy nie zostały uwzględnione - dodaje Marek Borowski.
Dlaczego?
Ponoć na przeszkodzie dodatkowego zjazdu stanęła kładka w Porosłach, którą wybudowała GDDKiA. Gdyby jej nie było, możliwe byłyby inne rozwiązania.
Czy są jeszcze szanse na zmiany?
- Do ministerstwa inwestycji i rozwoju wpłynęło odwołanie od zezwolenia na realizację inwestycji. Resort w tej chwili je rozpatruje. Ze względu na to, że ZRID posiada rygor natychmiastowej wykonalności inwestycja jest realizowana. Natomiast nie można wprowadzać żadnych zmian w rozwiązaniach komunikacyjnych. Aktualnie sprawa jest niejako zawieszona i czekamy na ostateczną decyzję ministra – mówi Urszula Mirończuk, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
Przypomina, że odbyło się wiele spotkań z zainteresowanymi. – Omawialiśmy problemy, tłumaczyliśmy jakie są możliwości i ograniczenia. Natomiast teraz musimy czekać na decyzję ministra – dodaje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?