Brakuje kasy na pomoc

Protest

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Powiatowych i Miejskich Ośrodków Pomocy Rodzinie wystosowało do ministerstwa polityki społecznej protest, w którym nie zgadza się na "drastyczne zmniejszanie środków". Sprawa, za pośrednictwem Franciszka Wiśniewskiego - starosty augustowskiego, ma też być poruszana na konwencji związku powiatów.

Dostajemy coraz mniej pieniędzy na wsparcie osób niepełnosprawnych - alarmują dyrektorzy ośrodków pomocy społecznej na Suwalszczyźnie.

Na likwidację barier architektonicznych inwalidzi czekają po kilka lat. Brakuje też pieniędzy na zakup sprzętu i dofinansowanie turnusu rehabilitacyjnego.

- To przerażające - mówi Stanisław Dziemian, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Suwałkach. - Środków z roku na rok jest coraz mniej, a potrzeb - wręcz odwrotnie.

Na podjazd czekał... 13 lat

W powiecie suwalskim mieszka ok. 3 tysięcy niepełnosprawnych osób. Z roku na rok jest ich coraz więcej. A pieniędzy - mniej. W tym roku np. jest aż o ponad 30 procent mniej niż dwa lata temu.

- Serce nam się kraje, gdy odsyłamy ludzi z kwitkiem - dodaje Dziemian. - Bo co powiedzieć osobie, która od lat jest przykuta do łóżka czy krzesła. Na likwidację barier bowiem nie ma pieniędzy.
Niedawno ośrodek sfinansował zakup podjazdu inwalidzie, który czekał na to... 13 lat.

Generalnie suwalski PCPR otrzymuje 3 razy więcej wniosków niż może zrealizować. Podobna sytuacja jest w Augustowie. Tamtejsze centrum pomocy na zakup sprzętu, turnusy rehabilitacyjne oraz likwidację barier potrzebuje ok. miliona zł. Tymczasem posiada niespełna 250 tysięcy. Na biurku, na realizację, czekają wnioski sprzed czterech lat.

- Jak mamy dzielić, skoro nie mam co - zastanawia się głośno Zdzisław Wasilewski, kierownik centrum. - Tylko usiąść i płakać.

Tak są liczone

Pieniądze na rehabilitację osób niepełnosprawnych przyznawane są przez PFRON.
- Przy podziale obowiązuje algorytm - mówi Adam Wiński, dyrektor białostockiego oddziału PFRON. - Nie mamy na to wpływu.