Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co w wodzie czyha

Wojciech Nowicki
Pływając lepiej nie otwierać ust, by nie napić się brudnej wody
Pływając lepiej nie otwierać ust, by nie napić się brudnej wody
Wielu jest zwolenników kąpieli w plenerze, bez względu na możliwość zatrucia wody ściekami, czy choćby na panujący wokół dzikich kąpielisk brud.

Skąd się biorą sinice?

Skąd się biorą sinice?

Wiosną, gdy woda się ociepla i dociera do niej więcej światła słonecznego, rozpoczyna się intensywny rozwój fitoplanktonu, głównie okrzemek i bruzdnic. W lecie, gdy woda staje się jeszcze cieplejsza i brakuje w niej substancji odżywczych, zaczyna się zakwit sinic. W Bałtyku najbardziej rozpowszechniony i niebezpieczny dla ludzi jest gatunek o nazwie Nodularia spumigena. Masowemu zakwitowi sinic sprzyjają zawierające azot i fosfor nawozy sztuczne, miejskie ścieki i odpadki z hodowli zwierząt. Prawie jedna czwarta fosforu obecnego w wodach powierzchniowych pochodzi z detergentów. Z kilograma zanieczyszczeń w okresie dużego nasłonecznienia mogą powstać nawet dwie ton masy glonowej. Przyroda nie jest w stanie poradzić sobie z takim obciążeniem - martwe sinice wyrzucane są na brzeg lub opadają na dno.

Na terenie województwa podlaskiego jakość wody w skontrolowanych kąpieliskach odpowiada wszelkim normom - mówi mgr Anna Wakuluk, kierownik Działu Higieny Komunalnej białostockiego Sanepidu.
A czym możemy się zarazić w brudnej wodzie?
- Np. gronkowcem, chorobami skórnymi, lecz najczęściej, jeśli ktoś się zachłyśnie, chorobami przewodu pokarmowego - wyjaśnia Anna Wakuluk. - W wodzie stojącej dużym problemem są glony sinicy.

Nie ma mocnych

Obecność sinic łatwo rozpoznać, bo powodują zmianę zapachu, barwy i zmniejszenie przezroczystości wody. Niektóre gatunki sinic są również wytwórcami toksyn. Źródłem drobnoustrojów mogą być zresztą inni ludzie lekceważący podstawowe zasady higieny. Albo rekonwalescenci, którym w ciągu ostatniego tygodnia przydarzyła się jakaś choroba.
- Każdy człowiek może inaczej reagować na kąpiel - najbardziej wrażliwe są dzieci i osoby starsze, ale należy wtedy liczyć się z możliwością wystąpienia ujemnych skutków zdrowotnych - dodaje Anna Wakuluk. - Najczęściej będą to odczyny alergiczne.

Nie należy wchodzić do wody szczególnie wtedy, gdy wygląda ona jak zupa szczawiowa, a na brzegu gromadzi się dużo piany. Kąpiący się są narażeni na podrażnienia skóry, objawiające się "pokrzywką" i bąblami.
- W przypadku rozstroju żołądka pomogą dostępne w każdej aptece środki - Stoperan czy Smecta - mówi Barbara Pałka, kierownik białostockiej apteki Zdrowie. - Objawy alergiczne złagodzi wapno, czy np. Alertec. Ale to działanie doraźne i jeśli objawy nie ustępują, nie obejdzie się bez wizyty u lekarza rodzinnego czy dermatologa.

Nigdy za czysto

Kąpiel w basenie nie powinna narazić nas na jakiekolwiek ryzyko. Ale źle utrzymane baseny i instalacje wodne to niejedyne zagrożenie. Wszelka - także basenowa - wilgoć sprzyja mnożeniu się grzybów. Z łatwością przenoszą się one na stopy, jeśli po drewnianych podestach i niedezynfekowanych matach chodzimy bez klapek.
Chlor zabija wprawdzie glony, grzyby i drobnoustroje, ale jego wpływ nie pozostaje obojętny dla organizmu. Substancja ta podrażnia śluzówkę u osób, które często chorują na zatoki. Może też być przyczyną zapalenia spojówek.

Nie wszystko zresztą, co czyha w wodzie, przedostaje się do organizmu przez skórę lub usta. Źródłem zakażenia bakterią Legionella pneumophila jest rozpylony w powietrzu aerozol pochodzący ze starych klimatyzatorów, zardzewiałych pryszniców oraz jacuzzi. Każdy zamknięty obieg z ciepłą wodą sprzyja rozwojowi tej bakterii.

Uwaga na uszy

Laryngolodzy ostrzegają osoby, które często chorują na katar czy zapalenie zatok przed pływaniem w basenach, jak i w wodach zimnego Bałtyku. A także przed nurkowaniem - podczas zbyt gwałtownego zanurzania lub wynurzania na powierzchnię wody może dojść do urazu ciśnieniowego, które może nieodwracalnie uszkodzić słuch.

Zwolennikom skoków do wody nie zaszkodzi przypomnieć (oprócz tego, żeby uważać na płycizny), że błona bębenkowa może nie wytrzymać gwałtownej zmiany ciśnienia przy skoku na głębokość 2 m. Nagłe przebicie błony grozi przedostaniem się wody do ucha środkowego i podrażnieniem narządu równowagi. Taki skok może więc okazać się dużo bardziej niebezpieczny od wielu czyhających w wodzie bakterii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna